My zahaczyliśmy tylko o niewielki fragment fortu . Niestety w miejscu gdzie podobno jest przewodnik zastaliśmy tylko szczekające psy.
Tam gdzie podjechaliśmy teren zamienił się w małe śmietnisko.Czego to ludzie nie wywożą. Od doniczek po brodziki kąpielowe. Kiedy stajemy przed ścianami fortu na twarzy mojego męża pojawia się nieopisany zachwyt. Jest w swoim żywiole on uwielbia takie klimaty i historię. Ja niestety naczytałam się ile ludzi tu zginęło i niestety nie tylko w działaniach wojennych. Po wojnie UB mordowało tu partyzantów zaś miejsca pochówku są nieznane. Cześć podziemnych przejść zostało zamurowane przez UB i niewykluczone że spoczywają tam szczątki ofiar stalinowskiego reżimu. Miejsce te napawa mnie więc delikatnym lękiem szczególnie ,że nie jest to cześć fortu przygotowana do zwiedzania. Zapraszam do oglądania zdjęć
Widok z jednego z fortów na panoramę Łomży tu mieliśmy zwiedzać ale powitały nas tylko psy |
Część Forty Piątnica |
Moi z zachwytem i ciekawością wpatrują się w korytarz tak ciemny,że wszelkie próby podświetlenia komórka nic nie dają widoczność pół metra |
Ściany fortu |
Mrok rozjaśnił flesz aparatu |
Postrzelane ściany fortu |
Osiem metrów wyzej w przeciwległym wale znajduje się wieżyczka strzelnicza dobudowana później przez Polaków |
Podwójne okopu na przeciwległym wale fortu |
Wieżyczka strzelnicza |
Widok z okopów |
Panorama z pozycji okopów |
Okopy Fortu Piątnica. Mój zachwycony mąż robi za przewodnika i opisuje obronę |
Okopy Piątnica |
Napastnicy musieli najpierw pokonać górę i wieżyczki strzelnice a następnie byli ostrzeliwani w ośmio metrowej fosie. Wyobrażcie sobie jaka musiała być tu rzeż! |
Panorama z Fortu Piątnica na Łomże |
Schowany bunkier strzelniczy |
A to już ja prawie na czworaka schodzę z bardzo stromego 8 metrowego nasypu |
Ostrzelany otwór z którego strzelano działami do piechoty |
Mam wrażenie ,że były tu kiedyś jakieś napisy |
Fort Piątnica -postrzelana ściana |
Wejście do fortu |
Wały łączyły betonowe podziemne przejścia |
To też Fort Piątnica |
Lubię forty. nawet w mojej miejscowości takowy posiadamy.
OdpowiedzUsuńTy ze stromej górki schodzisz na czworaka, jak kiedyś zjechałam tak na pupie. ale to nic. A co ludzie wyrzucają to ja doskonale wiem. Wystarczy pójść w mało uczęszczane miejsce a znajdziesz skarby jakie tylko chcesz.
Pozdrawiam
Zastanawiałam się nad zjazdem z góry na dolnej części ciała ,pewnie było by poręczniej ale niestety dobrych spodni szkoda. Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny :)
UsuńTo zostawię sobie to ciasteczko w postaci Twoich okolic może za rok ( jeśli dożyję).
UsuńPozdrawiam i dziękuję za komentarz
No Ago, to już prawie moje tereny. Bo ja spod Kolna pochodzę a Piątnicę przekraczałam tysiące razy. Polecam też bunkry koło Osowca - byliście? I nad Biebrzą teraz tak pięknie...
OdpowiedzUsuńO właśnie byłam rzut beretem od Ciebie :)
UsuńDo Osowca wybieramy się oczywiście ale raczej dopiero w sierpniu. W firmie będzie teraz tzw wysoki sezon i chyba wszelkie wycieczki będą musiały poczekać. Miło ,że zaglądasz do mnie .Pozdrawiam
Atrakcje militarne nie należą do moich ulubionych obiektów do zwiedzania, bardziej lubię pałace i zamki oraz kościoły, ale jak się coś trafi na trasie to z chęcią tam zaglądam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja też nie bardzo lubię obiekty militarne. To stanowczo nie moja bajka. Ale zobaczyć zawsze warto.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń