poniedziałek, 8 października 2012

W poszukiwaniu Pałacu Kawelina

Pod koniec lutego wspomniałam na swoim blogu o Mikołaju Kawelinie ,a było to tutaj >http://spodpsiejgorki.blogspot.com/2012/02/maa-wies-i-wielki-hrabia.html . Była to osoba niezwykle zasłużona dla białostockiego sportu   o bardzo ciekawym choć trochę tajemniczym życiorysie. Z pochodzenia był Rosjaninem .W  latach 1890-1891 prawdopodobnie poznał swego rówieśnika Józefa Piłsudskiego,który został wysłany na Syberię za działalność wywrotową. Piłsudski 21 lutego 1900r został aresztowany i osadzony w X pawilonie Cytadeli Warszawskiej. Po 11 miesiącach rozpoczął  głodówkę , dzięki przekonująco symulowanemu obłędowi został umieszczony w więzieniu w Petersburgu, skąd w maju 1901 udało mu się uciec.Wielce prawdopodobne jest ,ze dzięki pomocy Kawelina, który był wysokiej rangi oficerem Gwardii Carskiej. W nagrodę władze polskie podarowały Kawelinowi majątek w Majówce. Małżeństwo Kawelinów ukochało sobie to miejsce i przebywało tu do 1914 roku. Po wybuchu pierwszej wojny  wyjeżdżają do Nicei, Tam rozwodzą się. a Mikołaj Kawelin wraca sam do Polski w 1921 r  a co ciekawe dostaje polskie obywatelstwo.Postanawia odbudować spalony przez Niemców w 1915r pałac.
( Wiadomości te zaczerpnęłam z książki Zbigniewa  Karlikowskiego Sto lat Białostockiego Kolarstwa).

   Pałac piękniał . Były w nim salony, pokoje stołowe, gościnne,gabinet osobisty ,łazienki sanitariaty.W salonie stał fortepian , na podłodze leżały perskie dywany.Były tez stylowe meble i kanapy. Obok pałacu Kawelin wybudował kort tenisowy.
 W sierpniu 1939 r Kawelin opuszcza Majówke i wyjeżdża do Warszawy. gdzie umiera w 1944 roku.
W pałacu Majówka władze radzieckie urządzają sierociniec dla dzieci , które potem wywożą w głąb Rosji. Wycofując się niszczą i palą pałac.Po wojnie postanowiono zatrzeć wszelkie ślady po pałacu. Budynek zostaje rozebrany ,a z cegieł wybudowane zostają  nadleśnictwa np Dojlidy.Resztę dokończyła okoliczna ludność i poszukiwacze skarbów.( Z. Karlikowski)
  Chociaż mieszkam blisko Majówki nigdy tam nie byłam. Zawsze byłam przekonana ,że nic ale to nic tam nie ma.Ku mojemu zaskoczeniu w ubiegłym tygodniu dostałam od Anonima komentarz pod moim postem,że jednak coś zostało.Niewiele ale jednak coś.
 Z dużym zainteresowaniem udałam się na rekonesans tego miejsca. W Majówce przy samej szosie mijamy dwa domy.W las prowadzi nas niegdyś prywatna,wybrukowana, Kawelinowa droga. W czasach świetności stał tu szlaban , stróżówka i nie każdy mógł tu wjechać.Teraz  jedynym problemem jest straszna nierówność drogi. Prawdę mówiąc nie wiemy gdzie był pałac. Jedyna wskazówka jest ten bruk.Po ok 2 kilometrach przejeżdżamy mostek , widzimy stare, parkowe klony oraz zdziczałą aleję dereniowa.Bruk się kończy.kończy. Domyślamy się ,że to na pewno gdzieś tu. Czy w miejscu tego lasu jeszcze 70 lat temu mógł stać okazały pałac? Czy tu mogło tętnić życie? Nie do wiary jaką siłę ma przyroda ,a czas zamazuje dawne zupełnie inne czasy.Przyznam ,że w pierwszej chwili nie trafiliśmy.Postawiłam na to ,że teren będzie płaski. Okazało się ,że resztki a nawet okruszki pałacu znajdują się na niewielkiej górce. Dól na dole. Niektóre po pałacowych piwnicach. ale chyba większość pokopanych ręką człowieka.Och szukało się tutaj tych skarbów szukało. Widok niesamowity,. Znalazłam nawet wystającą rurę chyba kanalizacyjną. Resztki murów mieszają się z korzeniami drzew. Niektóre doły poprzykrywane gałązkami. Trzeba bardzo uważać by nie wpaść. Przedzierając się chaszcze docieramy do leśnej rzeczki Płoski. Widać jeszcze ślady jej regulowania. Oglądając się widzę ze droga do tego miejsca też obsadzona była dereniami i chyba kaliną.Mieliśmy tam wpaść tylko na chwile ,a w byłym majątku majówka spędziliśmy dobre trzy godziny.
Kiedy Kawelin wrócił z Nicei z młodą żoną cała 2 km szosa była udekorowana światełkami oraz pochodniami.Na spotkanie nowożeńcom wyjechała cała straż ogniowa wsi Kamionka, kilkuset mieszkańców pobliskich wsi.ponad 600! jeżdżców harcowało na koniach za samochodem Kawelina


resztki Kawelinowego bruku


Rzeczka Płoska

Po obu stronach drogi derenie

W pałacu u wejścia były dwa duże akwaria z rybkami
Służba składała się z 18 osób

W pałacu były łazienki ,sanitariaty  ( hura! jest ! jest!  Adam chodź rura w ziemi ,znalazłaaaam!)

W pałacu dominował język rosyjski i francuski. Po polsku rozmawiano ze służbą

Juz nie długo i tego nie będzie widać.Przyroda nie zna sentymentów


W swoim pałacu w Majówce gościł zespoły artystyczne, tancerki zapraszane specjalnie z Francji

Coś jest pod tymi kijkami,coś okrągłego betonowego

Będac często we Francji przywoził do pałacu wszelkie nowinki techniczne

Przykre

Czyżby resztki pieca?
Widać jeszcze resztki po regulacji rzeki

Teren pałacowy

A trochę dalej wita nas to


Droga leśna specjalnie wybrukowana dla Pana Hrabiego


Fornale codziennie przywozili do pałacu warzywa ,owoce ,nabiał...

Znów droga prowadząca nad rzekę wysadzana dereniami
 Ach gdzie ten pałac ,gdzie te korty z chłopcami podającymi piłeczki...


(wykorzystałam wiadomości z książki Zbigniewa Karlikowskiego)

29 komentarzy:

  1. Ładnie pokazane leśne ostępy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie pokazany las. Tylko grzybów brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzyby były ,ale najwięcej takich czerwonych w białe kropeczki.Pozdrawiam

      Usuń
  3. Wspaniałe zdjęcia, odkrywanie takich wspaniałych miejsc daje dużo radości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj daje to rzeczywiście dużo radości ,szczególnie jak się poczyta o miejscu i ludziach ,którzy tu mieszkali.Pozdrawiam

      Usuń
  4. Wspaniale piszesz, okraszajac pieknymi zdjeciami! Bardzo sie ciesze, ze odkrylam dzis Twojego bloga.
    pozdrawiam cieplutko
    Aldona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie! Bardzo mi miło ,że blog Ci się podoba. ja zaczęłam czytać Twój i jestem pod wrażeniem.Pozdrawiam i zapraszam ponownie!

      Usuń
  5. Agnieszko, miło było z Tobą wędrować po leśnych ostępach.
    Szukałaś resztek historii...coś tam znalazłaś. Resztki, ale warto było.
    A wszystko przedstawiłaś na sesji zdjęciowej.Pięknej sesji.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło ,że mnie rozumiesz. Niestety zostały tylko te resztki.Pozostała tylko pamięć i wyobraźnia.Bardzo nieliczni wiedzą kim był Mikołaj Kawelin ,a o jego losach jeszcze mniej.Gdyby nie zasługi dla sportu to nie wiem czy ktoś by o nim pamiętał.Pozdrawiam

      Usuń
  6. Aż trudno uwierzyć, że stał tam pałac i to całkiem niedawno. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam
    a więc Pani trafiła, fajnie po kilku latach zobaczyć jeszcze raz to co zostało z tak podobno wspaniałej rezydencji. Szczerze mówiąc kilka lat temu obraz był bardziej czytelny, ale jak Pani wspomniała moc przyrody jest niesamowita.
    Odniose się tu jeszcze do miejsca które Pani opisała pare postów wczesniej a mianowicie szwedzkiej reduty zwanej potocznie koziołkiem . prosze tu jest link jak to wygląda z lotu ptaka, a w zasadzie jak to wyglądało bo teren zarósł. http://www.szwadron.kgb.pl/ART/koziolek.html
    proponuje na następną wycieczkę udać się w trasę po szlaku podbiałostockich rezydencji. Jeszcze pare lat temu obok niewodnicy nargilewskiej i blisko juchnowca stały dwa pałace/ dwory niestety w opłakanym stanie. Chętnie ujrzałbym na zdjęciach w jakim stanie są dzisiaj :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Historia majątku Kawelina zainteresowała mnie tak bardzo ,że pojechałam tam jeszcze raz tydzień później.Zajrzałam też do Kamionki ,gdzie stoi odnowiony Dom Ludowy .Do tej wsi często jeździła bryczką zona Kawelina Olga.
    Bardzo dziękuje za link odnośnie reduty szwedzkiej.Zastanawiam się czy może teraz jesienią kiedy opadły liście była by choć trochę widoczna i czy jest do niej jakikolwiek dostęp.(może sprawdzę)
    Co do pałaców to może chodzi o ten w Lewickich.Byłam tam w zimie.Obiekt ten został sprzedany przez gminę prywatnemu nabywcy.Jest to jedyne miejsce gdzie zostaliśmy dosłownie przegonieni przez bardzo nieuprzejmego właściciela ,który zresztą wyglądał jak kloszard.Mieszka on w drewnianym domku na terenie posesji.Na tamtą chwilę pałac niszczał dalej.Zapewne jeszcze niedługo tam pojadę i zrobię zdjęcia choć niestety z daleka. Co do drugiego pałacu nie mam pojęcia gdzie jest więc przydała by mi się jakaś podpowiedz.Chętnie pojadę zobaczyć i obfotografować.
    A może jeszcze jakieś podpowiedzi co do ciekawych miejsc? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Co do dojścia na Koziołek, najlepiej spytać jakiegoś bardzo doświadczonego miejscowego wędkarza.Samemu był nie prubował teren jest bagienny i zdradliwy.
    http://www.magiapodlasia.pl/component/option,com_estateagent/Itemid,18/act,object/task,showEO/id,148/
    to jest ten drugi dwór. Jest on w zasadzie w promieniu 2 km od Tego dworu w którym Pani była. Jak konkretnie dojechać to Pani nie powiem, bo szczerze mowiąc nie pamietam. Zostałem tam przywieziony przez znajomego, i jakoś nie starałem się drogi zapamiętać,a szkoda.

    http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=721756 prosze bardzo, to powinna być inspiracja na cały rok wycieczek.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się o czym mowa - bo miałem szczęście być w tych dwóch miejscach i nikt mnie nie pognał:) Jedno to rzeczywiście Lewickie a drugie to Niewodnica Nargilewska. Między jednym i drugim dworem mniej więcej w połowie drogi przy rzeczce Niewodnica był kiedyś młyn ale niestety nie znalazłem tego miejsca.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Byłem w sumie dzisiaj na końcu tej brukowanej drogi Kawelina zaraz za mostem, za górką skręciłem na prawo samego miejsca po dworze nie zauważyłem, ale gdzie były korty to domyślam się bo na zakręcie po lewej było coś jak regularny prostokąt - pole zarośnięte tylko topinamburami..

      Usuń
    3. Palac Kawelina stał dokładnie górce. Byłam wiosną i jeszcze widać piwnice , resztki cegieł i rury wystające z ziemi. Te pole topinamburu to nie miejsce po kortach. Też tak na poczatku myślałam dopóki ktoś mnie nie wyprowadził z błędu. Owe korty znajdowały się naprzeciwko pałacu po drugiej strony drogi. Przy polu topinamburu jest za to widoczna jeszcze alejka z dereni prowadząca nad niewielką rzeczkę. Tam znajdował się most lub pomost którego ślady widać do dzisiaj. Lepiej zobaczyć wszystko można póżną jesienią lub wręcz zimą czy wiosną gdy nie ma tyle roślinności zakrywającej pozostałości. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. witam wszystkich interesuje sie chistorią kawelina mieszkam tam niedaleko chodziłem tam z wykrywaczem metalu znalazłem bardzo ciekawe rzeczy ale to już moja tajemnica

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Bardzo ciekawa jestem co Ci udało się znaleźć na miejscu. W końcu Kawelin opuszczał swój pałac w pośpiechu i prawie wszystko zostawił. A może wiesz gdzie dokładnie były korty? Pozdrawiam

      Usuń
    2. Witam. Dopiero teraz odkryłam tego bloga. Otóż jakieś 35 lat temu byłam na kortach obok pałacu a raczej tego co z niego zotało. Znajdują sie np. Wyłożone były płytami. Kiedyś ta górka wyglądała też inaczej. Była bardzo stroma. Ja wjezdżając na nią Fiatem 125p miałam obiekcje czy dam radę. Oczywiście cała była wybrukowana. Teraz została spłaszczona. Niwe ma już swojego uroku. Pozdrawiam

      Usuń
    3. Bardzo ciekawy komentarz! Az trudno uwierzyć ,że te miejsce tak wyglądało. Teraz nie ma praktycznie nic. Zapewne płyty z kortu tez zostały ukradzione bo inaczej bym zauważyła.Powiadasz ,że górka pałacowa była wybrukowana? Niesamowite wprost! Ja dalej nie wiem gdzie były korty. .. Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam


      Usuń
    4. Stojąc tyłem do pałacu po drugiej stronie drogi. W prawo do szosy w lewo do Majówki.

      Usuń
    5. Dziękuję za podpowiedz. Chodziłam tam ale oprócz rzeczywiście dość prostej powierzchni (zarośniętej) nic nie znalazłam .Nareszcie wiem ,że to te miejsce.Pojadę zobaczyć jeszcze raz :) A czy coś było na miejscu pałacu? Bo jak widzisz teraz to tylko rury w ziemi.

      Usuń
    6. Gdy widziałam to miejsce pierwszy raz to widoczne były zarysy fundamentów i nic więcej. Stojąc tyłem do pałacu i kierując się w lewo rosnie kilka starych modzewi-pomnikow przyrody. I skręcając w pierwszą , leśną drogę w lewo rosła aleja bzów-niestety teraz wycieta-przy polu!

      Usuń
    7. Modrzewie zauważyłam.Teraz z nasadzeń widać jeszcze aleje dereniowe. Strasznie szkoda wyciętych bzów. Człowiek zrobił swoje ,a przyroda wchłania pozostałości.Jeszcze raz dziękuję za cenne wskazówki. A może znasz jeszcze jakieś ciekawe miejsce w okolicy.? Pozdrawiam

      Usuń
    8. ciekaw jestem co udało Ci się z ziemi wyrwać?

      Usuń
  11. jakieś 35 lat temu też bawiłam się z braćmi na tym terenie - obraz był zupełnie inny - były mury pałacu i korty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem bardzo jak to kiedyś wyglądało. Nigdzie niestety nie znalazłam zdjęć pałacu czy choćby jego ruin. Po korcie tez niestety już śladu brak. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.

      Usuń
  12. Toś mnie zaintrygowała. Super tereny, ten las i okolice.

    OdpowiedzUsuń