piątek, 27 lipca 2012

Kolory lata

W moim ogrodzie jest mnóstwo kolorów.Oczywiście dominuje zieleń.W tej chwili jest taka piękna soczysta.  Posadziłam sporo kwiatów w różnych barwach. Warunki nie bardzo im sprzyjały.Najpierw w czerwcu wyjechaliśmy i  w połowie kwiatów doniczkowych zapanowała susza.Oczywiście miał je podlewać mój syn , owszem robił to ,ale wodę dostawały tylko te z brzegu. Moje wysyłane rozpaczliwe sms PODLEWAJ KWIATY!!! nie bardzo na niego wpłynęły. Ale o dziwo przeżyły! W słabej formie ale dały radę.Na szczęście nie było wtedy w Polsce upałów. Później nastąpiła pora afrykańskiego powietrza i gwałtownych burz z dużą ilością deszczu. Kto ma ogród ten wie co to znaczy.Wszystko to wpłynęło na powiedzmy średnią formę roślin.
: Jeśli chodzi o kolor niebieski lubię go tylko w ogrodzie i naturze. Nie czuje się dobrze w niebieskich i zielonych pomieszczeniach.Moje kolory domu to łososiowy,beż , brzoskwinia.Nie wyobrażam sobie np zielonej sypialni. Ale co to by było za życie gdyby wszystkim podobało się to samo.  Oto specjalnie Dla Was misz masz kolorów z mojego ogrodu i tarasu
Lobelie królują na moim tarasie

Bakopa

Frezje po raz pierwszy na moim tarasie

Niezawodne aksamitki

Różnokolorowe gożdziki

Żółte lilie

Ekspansywna winorośl zawładnęła czarnym bzem
Kwiatostan hortensji

Bodziszkowa łąka




Ta biedna surfinia miała nieszczęście przeżyć burze ale już odbija

Są też pomidory w doniczkach

Jabłonka mojej babci. Owocuje co drugi rok . Jabłka mogą leżeć tylko kilka godzin bo gniją. Bardzo słodka .W tej chwili strasznie zawadza i brudzi bo jest przy samym wjeździe i garażu. Nie mam sumienia ściąć i pewnie nigdy nie zetnę

Misia
Bukiet z floksów ,który podarowałam mamie


Uwielbiam srebrne świerki
Malwa

Zielono


W oczku wodnym życie tętni

Wszędzie dobrze ale pod szafka najlepiej


środa, 25 lipca 2012

Coś dziwnego

Lato mamy w pełni.Pogoda niestety bardzo kapryśna. Wczoraj zdarzyła się dziwna rzecz.po południu usiedliśmy sobie z mężem przy stoliku na podwórku. Delektując się kawą podziwialiśmy przecinające niebo samoloty.Zawsze w danym momencie jest to jeden góra dwa. W pewnej chwili spojrzeliśmy w górę ,a niebo było całe poprzecinane wstęgami jakie zwykle zostawiają za sobą samoloty.Było ich ok sześciu.Smuga była bardzo długa i utrzymała się w powietrzu dobre pól godziny. Później patrzę z drugiej strony domu ,a tam szachownica na niebie.Było to bardzo piękne i u nas niespotykane więc zrobiłam zdjęcie.





    I takie poprzecinane niebo było z każdej strony.dodam ,że najbliższe lotnisko jest w Warszawie 200km stad. Wczoraj jednak nie wzięłam sobie tego do głowy.Jednak dzisiaj przeczytalam internetowe wydanie Kuriera Porannego i okazało się ,że inni też to zauważyli. Teoria oficjalna gazy. st dużo na ten tematza odrzutowcami. Jednak w internecie jest dużo na ten temat. Takie cuda widuje się w całej Europie.jest to podobno    chematrails. Ja pierwszy razz słyszałam ta nazwę.
z wikipedii
   Chemtrails (pol. chemiczne ślady; termin chemtrails jest skrótem od chemical trails i grą słów na contrails[a]) – teoria spiskowa zakładająca, że smuga kondensacyjna powstająca za lecącym samolotem jest w niektórych przypadkach wytworem mającym utajony cel, na przykład skraplanie i dystrybucję na wielkich obszarach dużych ilości szkodliwych substancji. Środowiska naukowe i rządowe zaprzeczają tej teorii, gdyż według nich nie ma logicznego ani eksperymentalnego potwierdzenia.


U mnie przeczytanie tego wywołało gęsia skórkę, Nie chce mi się w to wierzyć.Ale prawdą jest ,że takiego nieba nie widziałam nigdy wcześniej.Moim zdaniem bardzo dziwne.

(niestety kopiując coś z wikipedii zmienia mi się trzcionka więc bardzo przepraszam za dziwny wygląd)

środa, 18 lipca 2012

Muzeum Efeskie i nie tylko


Mieć takie drzewko u siebie w ogrodzie...ach pożyło by sobie do pierwszych mrozów

Piękne krajobrazy i piękne drogi...i benzyna prawie po 9zł za litr.A my narzekamy na drożyznę!
Jeśli ktoś lubi starożytność zainteresuje go zapewne Muzeum Efeskie w Selcuku..Zgromadzono w nim rzeżby , narzędzia i wiele innych ciekawych rzeczy pochodzących z wykopalisk Efezu.Mnie osobiście owe muzeum nie powaliło na kolana. Może dlatego ,ze ja w ogóle nie jestem straszną wielbicielką tego rodzaju przybytków (wiem ,wiem podpadnę teraz wielu).Wyjątkiem było Muzeum Kairskie.
 Przed wejściem dowiadujemy się ,że zwiedzać będziemy bez przewodnika. Wyglądało to tak :macie półtorej godziny i róbcie w tym czasie co chcecie! Bez sensu!
  Zwiedzanie niestety jak zwykle w tłumie ludzi.
Naturalnie dosztukowany nos
Priap -bożek o szpetnej twarzy ,a olbrzymim przyrodzeniu

Tych ludzi już dawno nie ma ale ich twarze możemy podziwiać do dziś







Przepiękne rośliny rosnące w zewnętrznej części muzeum



     Jeszcze pokażę wam parę fotek robionych zza autobusowej szyby. Turcja jest bardzo ale to bardzo piękna!