poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Niedzielnie i blog na facebooku

  Serdecznie zapraszam do polubienia mojego bloga na Facebooku. Możesz to zrobić wchodząc
 ikonkę po prawej stronie.




W niedzielny dzień pogoda niestety nie bardzo dopisała.Co chwilę padał przelotny deszcz.Nawet poranna kawka musiała zostać wypita w domu chociaż tak przyjemnie było by zrobić to na świeżym powietrzu. Postanowiliśmy  pojechać gdzieś blisko.Wybraliśmy naszą ulubioną trasę  na Krynki. Jest to przepiękna droga. W większości prowadzi przez Puszczę Knyszyńską.  Troszkę dalej mijamy zielone pola.Mniej więcej połowie drogi rozpadał się rzęsisty deszcz. Nas jednak to nie zraziło. Niestety godzinę później zaczęło już grzmieć i naszą niedzielną wyprawę musieliśmy mocno skrócić.
  Na początku udaliśmy się na wieżę widokową Pieriekał. przypomnę ,że to właśnie tu widzieliśmy spore stado żubrów. Głośnym krzykiem przywitały nas dwa chodzące po polanie żurawie.Nie mogę powiedzieć ,że uciekły od nas ,a jedynie oddaliły się powoli majestatycznym krokiem co chwilę pokrzykując.  Ostrzegły pewnie o intruzach cały las.
Nie mam pojęcia co to jest

Żurawie

Karmowisko przy wieży obserwacyjnej Pieriekał

Widok z wieży widokowej


Widok z wieży widokowej


Ślad dzika

Ślad żubra

Leśny stawik


  Na chwilę zatrzymujemy się przy leśnym krzyżu.  Ten oryginalny niestety już dziś bez poprzeczki ma ponad sto lat. Podobno został postawiony przez kobiety w intencji szczęśliwego powrotu mężczyzn z jarmarku w Supraślu. Niby grasował tu czart ,który zwodził powracających w bagna. Prawda była jednak taka ,że przyczyna późniejszego powrotu do domu była gorzałka wypita w karczmie w Supraślu.

Zwyczaj karze aby w miejscu rozwalającego się krzyża postawić nowy.


Trochę dłuższy spacer zrobiliśmy w silvarium w Poczopku. Za każdym razem kiedy tu jestem zachwycam się tym miejscem. Mimo braku słońca jest tu pięknie i uroczo.

Silvarium w Poczopku










 Niestety zbliżająca się burza przerwała nasza niedzielną sielankę i zmuszeni byliśmy zawrócić do domu.
Wiosna jest piękna! 


To stawy blisko mojego domu 

środa, 16 kwietnia 2014

Jatwież Mała cmentarz Jaćwingów i moje wątpliwości

O starym cmentarzu  Jaćwinów w Jatwieży Małej  dowiedziałam się szukając wiadomości o kurhanach. Ponieważ moja wiedza dotycząca Jaćwingów była nikła przygotowując się do tej wycieczki   przeczytałam całe mnóstwo opracowań  dotyczących tego ludu. Nie ograniczyłam się tylko do artykułów ale także wchodziłam na różne fora dotyczące tematu. Na miejsce pojechałam więc z głową nabitą mnóstwem wiadomości.
   Jaćwingowie zamieszkiwali obszar położony między Biebrzą na południu ,Niemnem na wschodzie i północy oraz Wielkimi Jeziorami Mazurskimi na zachodzie. Zajmowali się głównie rolnictwem ale nie stronili też od wypraw łupieżczych do sąsiadów. Nie będę się tutaj skupiać na historii Jaćwingów zainteresowanych odsyłam choć by do Wikipedii.
  Nazwy lezących blisko siebie wsi Jatwież Mała lub Jatwiez Wielka wskazują ,że zostały założone przez Jaćwingów.
   W znalezieniu cmentarza jak zwykle pomagają nam mieszkańcy. Jak zawsze jesteśmy poinformowani ,że tam nic nie ma.
  W niedalekiej odległości od wsi w iglastym lesie znajduje się domniemany cmentarz Jaćwingów.  Leśna droga po bokach jest wprost zarzucona mniejszymi i większymi głazami. Wedle mieszkańców zostały one wywiezione z pobliskiego pola i z historią nie mają raczej nic wspólnego. Idąc troszkę dalej bez trudu zauważamy wkopane w ziemię porośnięte mchem kamienne stele. Jak ja uwielbiam takie miejsca!  Tą adrenalinę i podniecenie związane z odkrywaniem nowego. Już dawno zauważyłam ,że wolę znajdować ciekawe miejsca w lesie niż zwiedzać wypielęgnowane pałace w wielkich miastach.
  Podchodzę prawie do każdego kamienia .Część jest oczyszczonych  co świadczy ,że takich zapaleńców jak ja jest więcej. Te ,które porośnięte są mchem czyszczę delikatnie gałązką z igliwiem. Szukam inskrypcji , które podobno znajdowano na tych kamieniach. Niestety nie znajduje nic co mogło by być na sto procent czymś znaczącym. Tutaj moja pierwsza wątpliwość. Wedle niektórych miały być tu runy.Nigdzie ale to nigdzie nie doczytałam się ,że Jaćwingowie używali run. Problem z tym ludem jest właśnie taki ,że Jaćwingowie nie mieli swojego pisma. Wszelkie informacje ,które o nich przetrwały pochodzą od ich wrogów lub wędrownych kupców z którymi handlowali.
 Następna wątpliwość to krzyż wyryty na kamieniu (ja go nie znalazłam). Takie znaki zaczęto używać dopiero w XVI w czyli dużo później po Jaćwingach choć wcześniej też zdarzały się pojedyncze znaleziska. Nie dopatrzyłam się też żadnego kręgu ,który ponoć miał u się znajdować. Wręcz  przeciwnie ułożenie kamieni wskazywało by na pochówki w rzędach. czy tak byli chowani Jaćwingowie? Raczej nie chyba ,że byli mocno zasymilowani z miejscową ludnością.  Zapraszam do obejrzenia zdjęć i dalszej części mojego komentarza.
Omszone zakopane do połowy w ziemi głazy

Świadek historii czy tylko zwykły głaz z pola?

Wśród drzew  ustawione są kamienie

Już oczyszczony kamień

Może coś tu jest?


Cmentarz w Jatwiezi Małej 

Ileż lat one tu stoją? 
Te zielone ślady jakby patyny wyglądają na sztuczne. Może ktoś szukał napisów 
Wyraźnie widać ,że to cmentarzysko

Czy to jest napis? 
Napis czy tylko złudzenie? 



Wyraźne ułożenie w rzędach 

Tuż obok  jest pole z którego pewnie zwożono kamienie


     Co ciekawe oglądając teraz te zdjęcia widzę na kamieniach coś jakby resztki napisów. Ale może to moja wyobraźnia.
  Podobno w tym miejscu stała tzw Budka. W czasie wybuchu zarazy izolowano tu śmiertelnie chorych. Po  śmierci grzebali ich kolejni zarażeni i tak było dopóki zaraza nie wygasła. Bardzo by to pasowało do tego cmentarza. Może jednak wcześniej był tu cmentarz Jaćwingów Poleszuków?

   W latach 50- tych ubiegłego wieku prowadzone były tu badania archeologiczne . Świadczą o tym liczne doły.Podobno znaleziono tu ludzkie szkielety. Znalazłam na ten temat dosłownie jedno zdanie. Wypowiadała się pani (nazwiska nie pamiętam), która brała udział w badaniach - Cmentarz w Jatwiezi Malej powstał najprawdopodobniej w XVI  w. I tylko tyle.
   Istnieją legendy ,istnieją teorie ale jaka jest prawda?

p.s. Nie jestem historykiem , nie znam wszystkich wiadomości o Jaćwingach.



Ciekawie opisany cmentarz i sporo wiadomości o Jaćwingach  znajdziesz tu
Polecam do przeczytania

   Filmik  z tego  miejsca na you tube Użytkownika Kresowe Klimaty

Polecam do obejrzenia Cmentarz Jaćwingów