piątek, 28 września 2012

Czar starych fotografii

Kilkanaście lat temu stałam się posiadaczką kolekcji paruset starych fotografii.Odziedziczyłam je w spadku. Leżały sobie biedne zawinięte w worek foliowy .Przez obce osoby zostały przeznaczone do wyrzucenia. Ot taki papierowy śmieć.Przyniosłam je do domu rozłożyłam i oniemiałam. Toż to prawdziwy skarb! Stare czasy zatrzymane na fotografiach. Były tam zdjęcia różnego rodzaju.poczynając od portretów robionych  w zakładach fotograficznych, po fotki z pogrzebów, pocztówki imieninowe i obrazki z miast.
 Dzisiaj pokarze wam parę fotek robionych przez profesjonalnych fotografów. Ze wszystkich zdjęć wiem tylko kim były dwie osoby. Są to Kordula i Władysław. Ich los dziwnym trafem i przypadkiem przeplótł się z moją rodziną. Gdzie się urodzili niestety nie wiem. Co najmniej do roku 20 ubiegłego stulecia mieszkali w Stanach bądź w Kanadzie. Póżniej wrócili do Polski. Mieli jednego syna , który zmarł śmiercią tragiczna w nastoletnim wieku.Zmarli w latach pięćdziesiątych. Ich grobem opiekujemy się tylko my. Nikt więcej tam nie przychodzi.
 Cofnijmy się wiec w czasie ...
Dama w kapeluszu. Zdjęcie zrobione w Warszawie w Zakładzie Moszczyńskiego  Plac Aleksandra 4 przy Wiejskiej
.Daty niestety brak ale sadzać po ubiorze myślę ,ze to był przełom wieków
Kobieta ubrana na biało to Kordula. Zdjęcie zrobione 16 czerwca 1918 roku w Niagara Falls. Na odwrocie widnieją też nazwiska obu pań 
Niestety bez daty i jakiegokolwiek podpisu

Kordula i Władysław (daty brak)

Kordula. zdjęcie zrobione w M.J. Kaszyca Studio Niagara Falls
Kawaler w białych butach. Zdjęcie zrobione w Niagara Falls Studio Kaszyca

Bardzo niewyraźne zdjęcie ale za to podpisane.Z tyłu Imię Jean nazwisko polskie data 15-08-1924.oraz dedykacja.

Brak daty i miejsca wykonania

Kordula i niestety brak daty

Dwie panny młode chyba ,że ta druga to druhna.Brak daty

Pani ,która występuje już na zdjęciu wyżej

Z tyłu zdjęcia piękna dedykacja 
Młoda Para 12.03.1923r

Pozdrowienia dla Pani Korduli . Wilno 20.09.1921r
 

 Jest to tylko maleńka część zdjęć , które posiadam. Może kiedyś jeszcze podzielę się nimi z Wami?

piątek, 21 września 2012

Zielony

Jego kolor zlewa się z kolorem rośliny



    Taki oto gigantyczny gość zawitał w moim ogrodzie. Ze szczególną radością upodobał sobie moją  młodziutką daturę. Owad jest piękny ale pozostawia po sobie nadjedzone listki, a wszędzie pisze,że datura jest trująca !   Zielony robi niezłe spustoszenie mimo ,że jest jeden. Wyobrażam więc sobie co musi się dziać gdy rośliny atakują tysiące szarańczy.
  Dodam jeszcze ,ze owad dzielnie pozował do zdjęć.Zupełnie nie miał zamiaru uciekać.
Jakie ma ciekawe końcówki nóżek 

czwartek, 13 września 2012

Fiołkomania i wyróżnienie od Moniki

Zachorowałam ostatnio na bardzo dziwną i  chyba nieuleczalną chorobę. Samozwańczo nazwałam ją fiołkomanją .Charakteryzuje się bardzo ostrymi objawami natury psychicznej.Cechuje ją silna chęć pomnażania kolekcji fiołków afrykańskich. Taka trochę nerwica natręctw zobaczę odmianę , której nie mam i koniecznie muszę ją kupić. Skutkiem choroby jest czterdzieści odmian fiołka w domu. Nie, nie nie myślcie ,że to dużo. Rekordziści których znam z internetu mają ok 800 gatunków. Na potrzeby kolekcji prosto z mojej piwnicy trafiła do domu dawno zapomniana półka. Bo chociaż mieszkam w domu i parapetów ci u mnie dostatek to inni domownicy nie bardzo pałają chęcią posiadania fiołków w swoich pokojach. W tej chwili posiadam roślinki w trzech fazach pierwsza to kwitnienie (kilka) druga forma to młoda sadzonka(większość), trzecia zaś to listki umieszczone w wodzie celem wytworzenia korzonków.  Listki zdobywam bardzo prostym sposobem ,a mianowicie kupuje je na allegro. Każda odmiana fiołka ma nazwę nadaną przez selekcjonera.Ja posiadam między innymi Różowa panterę, Jan Menuet ,Paradise Lost. Dzika orchidea itd. posiadam także fiołki zakupione w hipermarketach. Niestety one chociaż bardzo piękne nie posiadają swoich nazw odmianowych.Ostrzegam! Oglądanie tez może być zaraźliwe!

Antonia White

le Nefritowaja Czasza


W pełni kwitnienia kwiatów jest tyle ,że prawie nie widać listków
Młode sadzonki,które jeszcze nie kwitły

Wszystkie kieliszki do wódki zostały wykorzystane w celu fiołkowym!

Te już mają korzonki i niedługo zostaną posadzone do doniczki
 Otrzymałam od Moniki  http://katarzyna-monika.blogspot.com/ wyróznienie. Moniko bardzo dziękuję i jest mi ogromnie miło ,że zwróciłaś uwagę na mój blog.
 Zasada jest taka ,ze teraz ja nominuje 10 blogów do tego wyróżnienia. (ja nominowałam 8)
1  http://fotowycieczki.blogspot.com/
2http://4stronyswiata-shibuya.blogspot.com
3http://zywotnik.blogspot.com/
4http://czarownyswiat.blogspot.com/
5http://lavieestbelleijatez.blogspot.com/
6http://ardiola.blogspot.com/
7http://sara-maria.bloog.pl
8http://przekornie.blogspot.com/

(zdjęcie od mojej córki Patrycji)

poniedziałek, 3 września 2012

Zaproszenie do lasu

 Witajcie po przerwie!Mam nadzieje ,że moje lenistwo do pisania minęło bezpowrotnie.Bardzo dziękuje jeśli jeszcze o mnie nie zapomnieliście .
  Dzisiaj zabieram was na spacer do lasu. Ale nie jest to zwykły las- jest to prawdziwy Rezerwat  o nazwie Krzemianka. Ja mieszkająca w miejscu , które z każdej strony otoczone jest lasami byłam pod wrażeniem. Dosłownie kilkanaście kilometrów od Białegostoku przy ruchliwej trasie Augustowskiej całkiem niedaleko od szosy, odkrywamy inny świat.Wchodząc tu możemy poczuć się trochę jak w bajce. Jest to rezerwat ścisły więc co upadnie-leży ,martwe pnie ulegają różnym procesom ,które możemy obserwować na własne oczy. Gdyby nie specjalnie zbudowane kładki sceneria wyglądała by pewnie jak przed tysiącami lat,.zapewne tak wyglądały pradawne puszcze.
   Dodam jeszcze parę mądrości wyczytanych na jednej z tablic : 60-cio letnia sosna produkuje w ciągu doby tyle tlenu ile wynoszą dobowe potrzeby trzech osób,a wyrośnięty buk dla 14. Drzewa i krzewy wydzielają substancje bakteriobójcze fitoncydy.Sosna, jałowiec i brzoza wytwarzają strefę 3-5 metrów wolną od bakterii(niezwykłe prawda?).Jeden hektar lasu pochłania w ciągu roku 140-230 ton dwutlenku węgla.i zatrzymuje 40-70 ton pyłów.
 Czy warto odwiedzić to miejsce? Oceńcie sami.Zapraszam na spacer po lesie.
Kładka zaprasza do wejścia



W magicznym lesie
Nic tu nie jest zdeptane

Nie wolno tu chodzić kiedy jest mocny wiatr

W puszczy pierwotnej


Kładka ma wysokość co najmniej pól metra

Rzeczka Krzemionka i wokół żródliska

Cuda natury




Po kwiatku sądząc coś z psiankowatych(solanum)

Pani ,która jest na tym zdjęciu przyjechała aż ze Szczecina.Przegadałam z nią i jej mężem co najmniej godzinę.






Przy tym korzeniu jest kładka, wszystko można obejrzeć z bliska