niedziela, 8 września 2013

Przykro ,że to już koniec lata

Mimo ciepłego bardzo słonecznego weekendu w powietrzu czuć zmieniająca się porę roku. Niektórzy mówią późne lato , a dla mnie to wczesna jesień. Liście na czubach drzew już zmieniają kolory. Dni ciepłe ale noce już zimne. W ogrodzie i na tarasie cała moc kwitnących kwiatów . Jako jedna z pierwszych łysieje moja czeremcha.  Dojrzewają winogrona ,które wyjątkowo obrodziły w tym roku. Ale nic nie sprawia mi więcej przyjemności niż konsumpcja na miejscu świeżo zebranych bordowo-różowych malin. Kto nie ma tego w ogrodzie niech zazdrości!
  W zbliżającej się jesieni widzę tylko jeden plus- wyjazdy. Ilość zleceń w firmie całkowicie nas zaskoczyła. To oczywiście świetnie ale wszystkie plany wyjazdowe stały się niemożliwe. W pierwszej kolejności jedzie mój syn. Wycieczka planowana co najmniej 10 miesięcy. Droga będzie ich wiodła przez Hiszpanię ,Portugalię aż do Maroka. Dwa tygodnie w drodze ech...Później wesele w rodzinie i nareszcie będziemy mogli jechać my. Gdzie jeszcze nie wiem .Na pewno gdzieś do ciepłych krajów  i na pewno coś z listy moich marzeń do zobaczenia.
 Korzystam jak   się da ze słonecznych dni. Codziennie chodzę na długie,długie spacery. W tygodniu z kijkami i z Patrycją jako towarzyszką.W weekendy ponieważ wszyscy pracują  pozostaje mi tylko ...pies.
  Wczoraj było super ale dzisiaj moja sunia owczarek niemiecki odmówiła współpracy Równie dobrze mogła bym ciągnąć ze sobą spadochron. Co chwilę się zatrzymywała węsząc tropy innych zwierząt. Umordowałam się bardziej z nią na spacerze niż idąc bardzo sportowym tempem z kijkami. Przemierzanie samotnie lasu przeszywa mnie dreszczem więc biorę ją  ,a wygląd odpowiedni to ona ma oj ma.
  Nie wzięłam ze sobą aparatu. Dwa kilo na szyi  nie bardzo przypadło mi do gustu. Na całe szczęście każda komórka ma dzisiaj możliwość fotografowania. Zdjęcia słabe ale coś tam widać. aż mi przykro na myśl ,że moje ulubione łąki położone tuż za lasem zrobią się bure i błotniste. Na razie zachwycam się przepięknym słonecznym krajobrazem.


Łąki doliny Supraśli 
Rzeka Supraśl

Moja towarzyszka Misia

Wśród nadrzecznych zarośli wycięto droge


Choć tego na zdjęciu nie widać nadrzeczne zarośla mają ponad dwa metry.

Zabawa z cieniem. Ja ze smyczą w ręku i bluzą przewiązaną na biodrach

Bardzo wysoka nadrzeczna roślinność i bardzo błękitne niebo.

Moje ulubione łąki-wersja po koszeniu


I jeszcze kilka zdjęć z komórki z pełni lata z tego samego miejsca
Letnie obłoczki

Jeśli pamiętacie sesje z bocianami to właśnie wtedy zostało zrobione to zdjęcie


Na łące znalazłam lilie. Skąd one tym tym miejscu???

Droga kiedyś fioletowa

Pięknie tu jest o każdej porze

wtorek, 3 września 2013

Tykocin i Wielka Synagoga w Tykocinie

Tykocin to niewielkie miasteczko położone nieopodal Białegostoku. Jest to miejsce na tyle ciekawe ,że powinno się je uwzględnić na swojej turystycznej mapie.Miasto te do dziś zachowało oryginalny układ przestrzenny z widoczną granicą dzielnicy żydowskiej.  Zachowało się tu sporo zabytków.  Okolicę zdobi także odbudowany przez pasjonata zamek. W tej chwili jest on na sprzedaż. Jeśli więc chcecie mieć własne zamczysko to zapraszamy do Tykocina.!
  Dzień niestety był niezbyt pogodny. Gęste chmury wisiały nad miastem.Zatrzymujemy sie na wielkim tykocińskim rynku.Musicie wiedzieć ,że prawa miejskie nadano Tykocinowi w 1425r! Przez wiele lat był siedzibą litewskiego możnego rodu Gasztołdów. Jest to nazwisko mi znane ponieważ czytając wypisy ze starych ksiąg Gosztołdowie robili interesy z moją rodziną.Ale to tak na marginesie.


Na zdjęciach powyżej Kościół Świętej Trójcy (1742-1749). Pamiętacie świetny film Biała Sukienka? Tutaj swoją parafię miał ksiądz ,którego grał Paweł Małaszyński. Moze kojarzycie sceny z tym pięknym kościołem?

Rozległy rynek znajduje się tu od początków miasta. Na środku dumnie prezentuje się drugi po Kolumnie Zygmunta najstarszy w Polsce świecki pomnik!  Przedstawia Stefana Czarneckiego w stroju szlacheckim.Wzniesiony z inicjatywy Jana Klemensa Branickiego ,który był prawnukiem Czarneckiego.




  Wokół rynku zachowało się wiele oryginalnych starych domów.Datowane są na XVIII-XIXw



Tykocin dawniej...
i dzis





Dawniej
i dziś

A to już dawna dzielnica żydowska przy samej synagodze




Idąc w stronę synagogi spotkałyśmy dwie wycieczki młodzieży z Izraela Siedzieli w kucki na ziemi słuchając swojego przewodnika. Co on im tam o nas musiał opowiadać. Czytałam historię zagłady tykocińskich żydów  .Nie taką suchą encyklopedyczna ,tylko opowieści naocznych świadków polaków i żydów ,Potworna niemiecka zbrodnia,Wróćmy jednak do owej izraelskiej wycieczki. Była z ochroną. Z jednej i drugiej strony stał śniady osiłek z krótkofalówką w ręku. Muszę przyznać ,że zrobiło mi się co najmniej dziwnie. Do tego w kółko ulicami krążył samochód policyjny. Czy oni naprawdę tu czują zagrożenie?


Stary dom w Tykocinie



Synagoga w Tykocinie jest jedną z najstarszych w Polsce. Wybudowana została w 1642 r.  Była ważnym ośrodkiem talmudycznym w Polsce. W czasie drugiej wojny światowej Niemcy urządzili w niej magazyny . Po wojnie służyła tym samym celom tylko trzymano w niej nawozy sztuczne. W 1965 roku w synagodze wybuchł pożar. Spłonęły ocalałe w czasie wojny cenne woluminy. Te które uniknęły pożogi zostały wyrzucone do rzeki!(Wikipedia). I tak cud ,że nie spotkał jej los Synagogi w Krynkach. Tam przypomnę budowlę w czasach PRL-u budynek wysadzono w powietrze.

     Jest to moja druga wizyta w Synagodze w Tykocinie. Z daleka słyszymy dobiegające ze środka śpiewy młodzieży z Izraela. Po chwili wycieczka opuszcza budynek i możemy udać się na zwiedzanie.

Synagoga w Tykocinie




Wnętrze synagogi w Tykocinie










I jeszcze kilka fotek z muzeum znajdującego się w tym samym budynku. Zobaczcie co znaleziono w Tykocinie w czasie wykopalisk archeologicznych.





















   


  A oto odbudowany Zamek w Tykocinie. Na sprzedaż ! Kupujcie!