niedziela, 28 czerwca 2015

Dwa słońca na niebie czyli zjawisko optyczne Parhelion

Korzystając z pięknej pogody postanowiłam udać się na łąki za lasem .Chciałam uwiecznić piękny zachód słońca. Kwiatki ,rzeka i świecąca kula na niebie miały być uroczą scenerią sesji zdjęciowej.
   Zanim jednak doszłam na miejsce (,a jest to pewnie z dwu kilometrowy kawałek ), na horyzoncie pojawiły się szare chmury . Łąka też okazała się mało kwiecista.Dodatkowo na samym środku zaplanowanego terenu stał jeep. Jednym słowem klapa!
   Wracałam do domu wzdłuż ściany lasu .W pewnej chwili jak spod ziemi  wyrósł przede mną koziołek.Popatrzyliśmy chwilę na siebie i za chwilę zwierzęcia już nie było.
 Odwróciłam się jeszcze w stronę zachodu . A na niebie widniały dwa słońca! Jedno mniejsze ,a po jego prawej stronie te prawdziwe większe. Te piękne i niezwykłe zjawisko zwane jest parhelionem. Powstaje w wyniku załamania się promieni słonecznych na kryształkach lodu występujące w formie sześciokątnych płytek opadających w formie sześciokątnych płytek podobnie jak opadające liście (Wikipedia)
  Do domu wróciłam całkiem ,całkiem usatysfakcjonowana.


niedziela, 14 czerwca 2015

Ruiny Zamku Bastejowego w Sidrze

Zamek w Sidrze  powstał  ok 1566 r za sprawą Wielkiego Kanclerza Litewskiego Eustachego Wołlowicza . Na miejsce budowy wybrano niewielkie wzgórze. W niedalekiej odległości płynęła rzeka Sidra ,a tereny wokół niej były zapewne w tamtych czasach podmokłe i bagniste.Nigdzie nie czytałam się czy ta typowo obronna budowla została kiedyś wykorzystana. Wiadomo za to jest ,że w XVII dobra Sidra trafiły w ręce Potockich. Ci zaś przebudowali zamek na pałac.Wiadomo ,że pałac istniał do 1863 roku.Po powstaniu styczniowym zmieniał się w ruinę by po 1880 roku został całkowicie rozebrany.
  Do dziś na powierzchni  pozostały odtworzony zarys murów , wejście o piwnic i resztki baszty ( przykrytej współcześnie blachą co dobrze świadczy o gospodarzach gminy)
Najpierw oglądamy to co jest na zewnątrz. Wejście do piwnic zamknięte. Zostaje basteja. Wejścia nie ma. Pozostaje przeciśnięcie się prawie 500-letnim okienkiem. Cudowne to uczucie kiedy można samemu dotknąć historii. Trochę gimnastyki i znajdujemy się w środku starej baszty.To jest to co kocham najbardziej. Nie muzea , nie galerie ale ruiny. Takie prawdziwe z historią. Uwielbiam ten dreszcz wejścia do takiego obiektu.Nawet śmiecia niespecjalnie dużo w środku. Jednak lepiej wziąć ze sobą latarkę i dobrze patrzeć pod nogi.Mimo ,że i tak jesteśmy już poniżej poziomu ziemi wizę otwór ,który idzie spory kawałek w głąb po podświetleniu wyraźnie widać kawałek pomieszczenia po nami . Czad... szkoda wychodzić... Zapraszam o oglądania zdjęć .
To zostało na powierzchni po zamku

Odtworzony zarys murów

Nasze wejście

Wchodzimy do środka

Szczęście po przeciśnięciu sie

Od środka

450-letnie wnętrze



I tak jesteśmy poniżej powierzchni ,a w dole jest pomieszczenie. Aparat nie ujął ale po podświetleniu było widać







Podobno podziemne korytarze prowadzą aż do kościoła

niedziela, 7 czerwca 2015

Cmentarz Żydowski w Sidrze

   Jakiś czas temu powiedziałam sobie ,że na jakiś czas odpuszczam sobie temat zagłady Żydów. Nie dla tego ,że mnie to nie interesuje lecz powód jest bardzo prosty. Zawsze czytam bardzo dużo informacji. Dokładnych szczegółowych przekazów (o ile takie istniały) z nazwiskami , detalami ,relacje naocznych świadków. Kiedy dochodzi do niestety tragicznego końca opowieści we mnie pozostaje ogromna wielodniowa trauma. To  samo spotkało mnie kilka tygodni temu. Coś podkusiło mnie do obejrzenia zdjęć z początku zagłady Żydów Lwowskich .Nie były to sceny mordowania ale znęcania się i upodlania. W głowie się nie mieści co ludzie ludziom potrafią zrobić. Przez kilka dni przed snem prześladowały mnie te dramatyczne sceny...
    Zwiedzając Sidrę koniecznie chciałam zobaczyć miejscowy kirkut. Powstał w XIXw. Mieści się on kawałek za wsią. Nauczona doświadczeniem szukałam go na zarośniętym dzikim i podmokłym terenie. Na szczęście na właściwe miejsce naprowadził mnie przejeżdżający rowerzysta. Teren cmentarza okazał się być całkiem zadbanym miejscem.  Po pierwsze nie jest zarośnięty drzewami i krzewami. Wyraźnie widać ,że ktoś dba o to by nie pochłonęła go przyroda. Zachowane zostały granice wytyczone kamieniami gdzie nie gdzie leżącymi do dzisiaj. Chociaż z cmentarza na powierzchni zostało naprawdę nie wiele bo zaledwie kilka macew to jest on absolutnie odmiennym na plus od np strasznego zaniedbanego cmentarza w Trzciannem tutaj . Brakuje tylko jednej rzeczy...tablicy informacyjnej.  Zapraszam do oglądania zdjęć.
Cmentarz Żydowski w Sidrze


Zastanawia mnie skąd ten dół



A za cmentarzem spokojnie płynie rzeczka
Resztki tylnego ogrodzenia

Jak zwykle w takich miejscach dziwnie pokręcone drzewa

Resztki bocznego ogrodzenia

Macewa





Wygląda na nowa i raczej taka jest



 
 

czwartek, 4 czerwca 2015

Jeż

 Wieczorem przechadzałam się z herbatką w tunezyjskim kubku w ręku po swojej działce.W pewnym momencie zauważyłam ,że mój pies zamarł i z zapartym tchem czemuś się przygląda. Kiedy podeszłam, moim oczom ukazał się piękny jeż. Szybko pobiegłam po aparat. Oto zdjęcia :







Miłego weekendu. Ja niestety cały pracuję