sobota, 2 stycznia 2016

Lot na Lanzarote

Od dobrych kilku lat moim marzeniem wycieczkowym była Jordania.  Długo planowana wycieczka miała  ziścić  sie w pażdzierniku.Odbyłam kilka rozmów z miejscowymi biurami podróży ,wynegocjowałam cenę dla trzech osób ,uzgodniłam polsko języcznego przewodnika.Wszystko było dopięte na tzw ostatni guzik. Niestety pierwszy zaplanowany termin nie wypalił. Odwołany został ze względu na udar (na szczeście nie grożny)mojego tescia.W takich okolicznościach nie mogliśmy lecieć.Przełożyliśmy wyjazd na dwa tygodnie póżniej.Nasza droga do Jordanii miała się zaczać w egipskim Sharm el Sheikh. I co się stało? Nad Synajem wybuchł rosyjski Airbus A321. Przez jakiegoś idiotę , pojeba i okrutnego religijnego popaprańca zginęły 224 zupełnie niewinne osoby.A że kontrola na lotnisku w Sharm pozostawiała wiele do życzenia to wiedziałam sama bo majac w torebce duży flakon perfum( o którym zapomniałam ,że tam jest) bez problemu wniosłam go na pokład samolotu.  W  takich oto tragicznych okolicznościach zupełnie nie miałam ochoty poróżować w tę stronę.
   Wtedy też moje zainteresowanie skierowało się w stronę Wysp Kanaryjskich. Mój mąż miał tylko dwa warunki. Ma być ciepło i ciekawie. Ponieważ ja jestem zecydowanie fanką starożytnosci i antyku na Kanarach teoretycznie nic mnie nie potrafiło  zaciekawić. Jedynie zachwyt koleżanki ,która niedawno wróciła z Lanzarote skłonił mnie do odwiedzenia tego kierunku.
  I tak pełna watpliwości czy dobrze wybralam kierunek opuszczałam mrożną Polskę. Wyjeżdzając spod domu termometr wskazywał  -8 stopni C. Będąc juz w samolocie dowiedzielismy się ,że nasza maszyna ma mieć jeszcze odladzane skrzydła.Tak więc w samolocie spędziliśmy dobre ponad sześc godzin. Startowaliśmy w akompaniamencie krzyczacych i płaczących dzieci ,których na pokladzie było nadzwyczaj dużo.
  Niebo zasnute jest gestymi chmurami , panuje szaruga. Kiedy jednak unosimy się ponad chmury oślepia nas mocny blask słońca. Jest naprawdę pięknie.
Szara zachmurzona Warszawa

Kiey wzbilismy się ponad chmury oślepiło nas słońce

Chmury niczym śnieżna okrywa

Pięknie






Cieśnina Gibraltarska

Gibraltar i Maroko




  Nad Hiszpanią nie było już chmur . Z góry z zaciekawieniem obserwujemy Cieśninę Gibraltarską. Jest na co patrzeć. W oddali widać góry Maroka. Kiedy wylatujemy nad ocean zachmurzenie powraca. Im bliżej Wysp Kanaryjskich tym jest większe.  Kiedy znizamy się w oddali ukazuje sie niezwykły kajobraz wulkanicznej Lanzarote.Lądujemy na pasie położonym tuz przy oceanie. Po wyjściu z lotniska uderza nas ciepłe słońce i  niezwykle czyste bardzo przyjemne powietrze.
Nad oceanem

W oddali Maroko

Pojawiły sie gęste chmury

W oddali pojawia sie Lanzarote





Kaza góra na wyspie to wulkan



Lotnisko w oddali wulkany

Lotnisko na samym oceanem

2 komentarze:

  1. Aż mi się przypomniał mój lot do Londynu. Niezapomniane chwile... Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń