sobota, 29 listopada 2014

Koniec listopada w zimowej aurze

To dopiero koniec listopada ,a na moim Podlasiu zima w pełni.Wstałam rano ,a na termometrze -11.  Co bardzo mnie cieszy pojawiło się nam słoneczko. Mój pies podwórkowy stwierdził,że koniec życia na powietrzu. Na silę wpycha się do domu  i udaje ,że nie słyszy prób wyproszenia.Podgrzewana podłoga w domu to to co najbardziej lubi. Koty wyskakują dosłownie na chwilkę na podwórko i za chwilę są z powrotem  w ciepłym domu.
Wczoraj wzięłam kijki i poszłam na spacer do lasu. Droga piękna ale niestety w tej chwili mocno rozjeżdżona przez wielkokołowe pojazd leśne. Myślę ,że jak mróz puści nie da się tamtędy przejść.
 Zobaczcie zimowy podlaski krajobraz.
Ja idę w prawo


A to już moje ukochane łąki



Długi cień lasu dociera prawie do rzeki

Tam na górze są całkiem spore okopy

Nie tak dawno robiłam temu drzewu zdjęcie w gorącej aurze

Las po drugiej stronie rzeki

Pięknie jest

Już zaraz w domku

Stawy już bez wody


2 komentarze:

  1. U Ciebie jest ładnie każdej pory roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie jeszcze śniegu nie widać. Bardzo ładnie tam u Was, jak zawsze zresztą ;)

    OdpowiedzUsuń