No ale cóż zdarzyło się w Warszawie? Okazało się ,że jestem jedynym dysponentem (właścicielem?) rodzinnego grobowca na Cmentarzu Bródnowskim. Zaskoczona jestem bardzo .Tym bardziej ,że nigdy nie poznałam tej rodziny. Ale to jest właśnie dziedziczenie choćby nawet jakkolwiek to nie zabrzmi grobu. Mój tata był jedynakiem ja też nim jestem i sprawa jest prosta. Dostałam też teczkę listów rodzinnych , próśb o możliwość pochówku w tym miejscu oraz wskazania grabarza na jakiej głębokości i w którą stronę chować. O Jezu Kochany po co mi to? Kończę ten masakryczny temat.
Nosi mnie ostatnio .Bardzo ale to bardzo chcę już wyjechać. Zwiedzać , poznawać nowe miejsca chłonąć przyrodę. Chętnie też odwiedziłabym miejsca ,w których już byłam. Bardzo ale to bardzo chciałabym zwiedzić Sankt Petersburg miasto ,w którym urodziła się moja babcia. Byłam tam co prawda już kiedyś ale np Ermitaż był wtedy zamknięty.Co do bliższych miejsc to na pewno Wilno ( tez byłam parokrotnie ale bardzo dawno temu)chociaż jak się słucha w telewizji o rodzącej się tam niechęci do polaków to i jechać się odechciewa .Obiecuję też sobie solennie ,że lepiej poznam Polskę ,a zaległości mam ogromne. Trase Szlakiem Zamków Polskich planuje już z pięć lat. Z podróży dalszych ,z kategorii może kiedyś czołowe miejsce zajmuje Kenia następnie ,Indie i Chiny. Konieczne miejsce do zobaczenia w Europie dla mnie to Rzym.Może uda się we wrześniu. Ale się rozmarzyłam
Obiecuję też sobie ,że wszystkie zdjęcia przeniosę z komputera na inne nośniki .Dwa lata temu padł mi laptop i prawie wszystkie zdjęcia przepadły.
Miłego dnia ,wieczora i nocy!
Byle do wakacji! |
U nas co prawda zimno nie było, ale wiało tak, że łeb urwac, co skończyło się dwoma dniami ciężkiej migreny. I ja także wczoraj tęskniłam za wyjazdem i myślałam o wakacjach. Najbliższe już w kwietniu poprzedzone krótkim wypadem do stolicy na mój ukochany musical, ale nawet tych kwietniowo- italskich nie mogę się już doczekac, a to będzie dopiero przedsmak tych prawdziwych wrześniowych. Właśnie wczoraj myślałam, jak ja kocham wrzesień- to mój m-c wakacyjny. A Saint Petersburg odwiedzałam jako 5-latka, więc sama rozumiesz, że chętnie bym powtórzyła. Ermitaż był czynny, ale turystka nieco za młoda. Pozdrawiam łącząc się w myślach - marzeniach o kolejnej wakacyjnej przygodzie
OdpowiedzUsuńAgnieszko, dwa razy straciłam zdjęcia na komputerze. Teraz nagrywam na płytkę...
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wracać w niektóre miejsca.
Też mi się marzy zobaczyć kolejny raz Wilno, Kowno, Troki ale mąż nie chce jechać ze względu na niechęć Litwinów do Polaków.
Serdecznie pozdrawiam
Sara-Maria
Ja też postradałam część fotek - za późno wzięłam się za ich zgrywanie. No, ale na szczęście większość ocaliłam. Poza tym Ago - ciekawy spadek dostałaś, he he ;). A co do podróży - też mam wielką ochotę wyjechać gdziekolwiek... Moje kierunki "pozapolskie" to oczywiście Indie, a wcześniej może Szwecja, w której obecnie przebywa M. Pozdrawiam ze słonecznego, ale chłodnego Grajewka.
OdpowiedzUsuńWpadam do Ciebie prawie codziennie. Nie mam podglądu Twoich publikacji.
OdpowiedzUsuńSądziłam, że pogoda ostatnich dni zwabiła Cię w ciekawe miejsce.
Pozdrawiam
Sara-Maria
Dobrze się domyślasz zwiedzałam ciekawe miejsca.Zapraszam do czytania.Pozdrawiam
Usuń