Lagerta usiłuje zapoznać się z gościem |
Gość jest jednak wyraźnie zniesmaczony wąchaniem jego tylnej części ciała , fuka i zwija się w kulkę |
Supraski jeż |
Dobra nic się nie dzieje otworze czy |
Z niesmakiem odwrócił się do nas tylną częścią ciala. .Tutaj odchodzę nie chcąc go stresować |
Po kilku minutach znakuję go w innej części ogrodu |
Jeż |
Zdaję sobie sprawę z tego, że jeże mają pasożyty, ale widząc takiego słodziaka zawsze muszę go pogłaskać. Muszę Ci się pochwalić, że ostatnio uratowałam jeża, który wpadł do głębokiej betonowej dziury. Ależ byłam z siebie dumna, kiedy wyciągnięty na zewnątrz potruchtał sobie zadowolony:)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie Twoją dumę z uratowania jeżyka! Brawo! Wyobraż sobie ,że ja się bałam pogłaskać jeża. Zawsze mam wrażenie ,że się pokłuję. Pozrawiam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDwa lata temu w moim ogrodzie był jeż. To był ogromny problem z koszeniem. Mąż podnosił gałęzie każdego krzewu i dopiero wjeżdżał kosiarką. Jednak pewnego dnia jeż utopił się w sadzawce. Może był spragniony wody? a przecież w ogrodzie ustawione są poidełka dla ptaków? Od tego czasu żaden jeż nie odwiedził mojego ogrodu. szkoda bo to bardzo piękne zwierzę.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ja już zaprzestałam koszenia pod drzewami. Chyba ,że widzę co pod nimi jest. Ja też mam wodę w ogrodzie i po Twoim wpisie codziennie z duszą na ramieniu tam zaglądam. Szkoda by mi go było bardzo. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
UsuńŚliczny jeżyk. Moja Kasta skutecznie przegania wszystko, co może.
OdpowiedzUsuńJak się tylko wprowadziliśmy w ogrodzie mieszkało dużo jeży. Zimowały w szopie na drzewo. Niestety nasz ówczesny pies rottweiler skutecznie w krótkim czasie je przegonił. Pozdrawiam
UsuńTo świetnie, że masz jeża w ogrodzie. Też pewnie nie miałabym odwagi go pogłaskać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)