środa, 28 stycznia 2015

W połamanym lesie

Niedzielnym popołudniem nakładam buty trekkingowe biorę w ręce kijki i raźnym sportowym krokiem podążam w kierunku  lasu .  Mijam stawy i za chwilę jestem przy ośrodku wypoczynkowym 5 Dębów. Ponieważ idę sama wybieram ,krótszą trasę łąkami . By jednak tam się dostać muszę pokonać około kilometrowy odcinek lasu. Zawsze w tym miejscu przyśpieszam. Tak było i tym razem. Droga dość śliska w pewnym momencie prowadzi w dół.Spoglądam w przestrzeń przed siebie i nie wierzę własnym oczom. Wokoło widzę powywalane z korzeniami drzewa. Niektóre leżą w poprzek drogi cześć jest połamanych niczym zapałki w pół. Zastanawiam się czyżbyśmy mieli tu jakieś małe tornado? Co się mogło stać ? Po godzinie wracam z aparatem. Zobaczcie sami.

Już   przy wejściu do lasu leży świeżo powalone drzewo

Te dopiero zaczyna się walić

Jedno drzewo powalone z korzeniami drugie złamane

Te jeszcze chwila i upadnie

Drogę przecinają powalone drzewa

Tutaj połamane drzewo

Podłoze lekkie i piaskowe



Te drzewo było chyba chore w środku

Drzewo złamane w połowie

Kilometr dalej juz za łąkami też leży powalone nie stare drzewo

Las żyje

1 komentarz: