piątek, 19 października 2012

Koń w pracy

Dzisiaj taka ciekawostka.  Kiedyś dawno temu kiedy byłam małą dziewczynką  mieszkałam  w blokowisku w samym centrum Białegostoku. Przez większość roku nasze podwórko ze starą gruszą pośrodku wypełnione było gwarem dzieci w różnym wieku. Jednak w czasie wakacji robiło się pusto.Prawie każde dziecko miało dziadków na wsi  i tam w czasie kanikuły były wywożone.Oprócz tego ,że rodzice mieli święty spokój niosło to też inne dobre strony. Dzieci widziały całe gospodarskie  życie ,często uczestniczyły w pracach w obejściu ,a także na polu.Dzisiaj czasy się zmieniły .podwórko i kontakt z otaczającym światem zastąpił komputer .Jednak nie do tego zmierzam.
  Wiecie co jest hitem wycieczek dla dzieci i młodzieży w ciągu ostatnich dwóch lat? Koń w pracy! Zajęcia trwają około dwóch godzin. W tym czasie dzieci mają okazję zobaczyć jak kiedyś wykorzystywało się konia do pracy na roli i ba można samemu spróbować orki. Na początku oczywiście nikt nie chce ,a  bo się pobrudzą lub tips odpadnie.Jednak za chwilę znajdują się chętni. Zobaczcie jak to wygląda:
Najpierw jest pokaz orki

Jest i chętna!

Orka to ciężka praca










   Oczywiście największym zainteresowaniem cieszą się przejażdżki wozem i indywidualna jazda na koniu.




Jest i kucyk





     Miłego weekendu! najlepiej na łonie natury :)

12 komentarzy:

  1. Agnieszko, życzę bardzo udanego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podrzuciłaś mi pomysł biznesowy ;-)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. :) i jeszcze nadal pracują w lesie, tam gdzie sprzęt ciężki nie może wjechać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak oglądałam program w telewizji na ten temat.Pozdrawiam

      Usuń
  4. No, nieźle, nieźle :)..a to piasek tak orzą? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie piasek orzą .A później równają i następnego dnia od nowa orka w piasku.Pozdrawiam

      Usuń
    2. Lepiej by u mnie pole zorali ;)

      Usuń
  5. Jejjj, ledwo co ale jeszcze pamiętam konie u nas w Pastorczyku. Mam kilka wspomnień z nimi związanych. Domyślam się, że taka orka to frajda" dla małolatów ;). Ten "szary" koń mi się podoba ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze pamiętam konia mojego dziadka. Mój tata próbował go ujeżdżać na oklep.Pozdrawiam

      Usuń