czwartek, 22 marca 2012

Podlasie-Krynki i Cmentarz Żydowski w Krynkach





 Krynki to jedno z najstarszych miast na Podlasiu.W 1429 r zbudowano w tym miejscu dwór książęcy na trasie Kraków Grodno.W 1434 zorganizowano tu spotkanie Władysława Jagiełły z Wielkim Księciem Litewskim Zygmuntem Kiejstutowiczem.. W 1706 roku podczas wojny północnej w mieście zatrzymał się Król Szwecji Karol XII. Na początku XVI w zaczeli osiedlać się tu Żydzi. Rozwijał się tu przemysł włókienniczy i garbarski. Ludność żydowska stanowiła tu 80 ,a według niektórych źródeł 90% ludności .Po pierwszej wojnie swiatowej  większość Żydów wyjechała do Ameryki i Palestyny. Liczba ludności zmalała o połowę.
Zagładę kryneckim Żydom przyniosła II wojna światowa. Po dwuletniej okupacji radzieckiej, w czerwcu 1941roku do miasta weszli Niemcy i od pierwszego dnia rozstrzeliwali Żydów. Utworzono getto i w listopadzie1942 roku przystąpiono do jego likwidacji. Mieszkańcy próbowali się bronić (zabito 12 Niemców). Ostatecznej likwidacji getto uległo w styczniu 1943 roku. Żydzi trafili do obozu w Treblince.
  Dzisiaj to miasteczko czasy świetności ma już dawno za sobą. Wręcz dla mnie jest jakieś takie byle jakie. Położone przy samej granicy z Białorusią bez przejścia granicznego.Wyczytałam w pewnej książce ,że w tym miasteczku nazwy ulic pozostały takie jak przed wojną. Co ciekawe w  centralnej części Krynek znajduje się oryginalne, jedyne takie w Polsce i jedno z dwóch na świecie (drugie prawdopodobnie w Paryżu) rondo, od którego odchodzi promieniście 12 ulic.
   Wracając z opisanej w poprzednim poście wycieczki do Ozieran zajechałam do Krynek z zamiarem znalezienia     cmentarza żydowskiego. Najpierw znajduje jednak ruiny Wielkiej synagogi. Została ona zbudowana w XIX. W 1944 niemcu próbowali ją wysadzić ale konstrukcja była zbyt mocna .Dzieła zniszczenia nie dopełnił jednak czas ni wróg tylko bezsensowna decyzja ówczesnych władz o zburzeniu synagogi. Teraz by to nigdy nie przeszło. Wysadzać w powietrze taki zabytek! Bezmyślność ludzka nie ma granic. Zostały tylko ruiny... przykre
Pozostałość Wielkiej Synagogi


Te kamienie leżały w lesie koło Krynek. Może to z Synagogi?   A może nie..


Kościół Katolicki w Krynkach

Ta droga kończy się znakiem zakazu wjazdu,Za chwilę Białoruś . Zdjęcie z naszego najlepszego samochodu wycieczkowego  służbowego punto. Tylko on znosi wertepce polnych dróg


       Chwilę pobłądziliśmy szukając cmentarza.Drogi ,która prowadzi do niego nie będę wam pokazywać bo mi jest po prostu wstyd. W końcu znajdujemy.Cmentarz żydowski w Krynkach - został założony w 1662 roku i zajmuje powierzchnię 2,3 ha, na której zachowało się około 3100 nagrobków, z których najstarszy pochodzi z 1750 roku[1].
Nekropolia dzieli się na część starą (z nagrobkami z XVII i XVIII wieku) oraz nową (powstałą po powiększeniu cmentarza w 1840 roku).
    My dotarliśmy tylko na część starą . Prawdopodobnie nowa jest od czasu do czasu czyszczona.  Na cmentarz weszliśmy takim pięknym ustrojonym butelkami ,petami i plastikami wyłomem w kamiennym murze.
Przyozdobione wejście
  Kiedy weszliśmy na ten cmentarz ogarną mnie jakiś przenikliwy smutek. Wysokie suche trawy , pokradzione na budulec macewy.Miejsce to wyglądało na miejsce wypoczynku panów z pod znaku taniego wina i wódeczki.Przykre ,bardzo przykre.Żałuje ,że nie trafiłam w tą nowszą cześć cmentarza ,moje odczucia pewnie były by zupełnie inne.

Spod liści ukazała się stara macewa









Nawet drzewo płacze nad tym miejscem




   Co ciekawe z tej nekropolii nie przegoniło nas zmęczenie , ale mały paskudny pajęczak kleszcz albo raczej wielkie jego ilości.Jeszcze wieczorem zdejmowałam z siebie te małe stworzonka. Na szczęście żaden się nie wbił.  Na koniec do kolekcji następna nadrzewna kapliczka wotywna odkryta na drzewie przy wsi Woronicze.


Powstańcom 1863 mieszkańcy Woronicz i Miedzyrzecza

6 komentarzy:

  1. Ech, Ago, ja też żałuję, że takie miejsca są pozostawione same sobie i tak popadają w niełaskę czasu i ludzi... Czy te Krynki to te, skąd pochodzi woda i oranżady 'Krynka'.

    Płaczące drzewo... pięknie to napisałaś i sfotografowałaś.

    Żal tej synagogi :(. O zagładzie Żydów nie wspomnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie to miejsce wywarło przygnębiające wrażenie.Prawdopodobnie na nowsza cześć cmentarza wygląda lepiej. Kiedyś opiszę zagładę Żydów z Tykocina .Prawdziwy hardcore.
      To dokładnie te Krynki producent wody i napojów.

      Usuń
  2. Tak Ago, człowiek człowiekowi wilkiem i człowiek człowiekowi zgotował ten los. Straszne! Ale na wpis czekam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ago B, rzeczywiście starsza część cmentarz jest w gorzej niż opłakanym stanie. Patrząc na twoje zdjęcia zrobiło mi się więcej niż przykro, że ta część cmentarza żydowskiego jest w tak tragicznym stanie. Po prostu płakać się chce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko dla mnie to w ogóle jest dziwne, że w dobie projektów unijnych nie można zrobić z tym miejscem porządku. A może są już jakieś plany. Ruiny synagogi też zarastają chaszczami.

      Usuń
  4. Ago, czytałam Twojego posta z wielkim zainteresowaniem.
    Boleję nad opuszczonym, zaniedbanymi nekropoliami.
    Przecież nie potrzeba wielkich pieniędzy, wystarczy teren obkosić, posprzątać...
    Agnieszko, to kolejny bardzo ciekawy post...
    Bardzo dziękuję.
    Pozdrawiam
    Sara - Maria

    OdpowiedzUsuń