czwartek, 8 listopada 2018

Spacer we mgle



     Dzisiaj obudziłam się z bólem głowy gigantem . Nawet poranna kawa nie przeszła mi przez usta.  Długo nie namyślając się postanowiłam się dotlenić i wyszłam na spacer.  Towarzystwa dotrzymywała mi niezawodna towarzyszka Katja. A na dworze mleko-mgłataka ,że widzialność była ograniczona znacznie. I wiecie co ? Pomogło! Głowa przestała boleć!



Listopadowe rumianki 


W mglistym lesie -trochę jak w horrorze














Nasz korzeniowy wąwóz




3 komentarze:

  1. Taki spacer to samo zdrowie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecudne jesienne zdjęcia. tereny bardzo malownicze.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy wpis. O spacerach czytałam nawet na stronie https://ingrandire-il-pene.com/walk-benefici-indiscussi-per-la-nostra-salute-fisica-e-mentale/ i faktycznie mają pozytywny wpływ na nasz organizm.

    OdpowiedzUsuń