środa, 17 lutego 2016

Trochę wiosennie ,trochę zimowo oraz nocne strzały i życiowe dramaty

  Budzę się gwałtownie w nocy.Wyrażnie słyszę serię wystrzałów z karabinów maszynowych.Nie ,nie, myśle niemozliwe, to sen lub podobny odglos.Siadam na łózku ,a dzwięk nie milknie lecz wręcz się nasila..Zaczynam się bać i serce wali mi jak oszalałe. Budzę swojego meża : Adam slyszysz? Wojna jaka czy co? I wtedy doznaje olśnienia. Toż kilka kilometrów ode mnie funkcjonuje poligon. Przez kilka lat uśpiony i prawie niesłyszalny. Obudził się po rozpętaniu konfliktu krymskiego i dużo częściej słychac z niego odgłosy manewrów wojskowych. Nigdy jednak te odgłosy mnie nie zbudziły. Dzięki Bogu ,że to tylko ćwiczenia...

 Nie mam na razie czasu na napisanie i opracowanie porządnego posta. Odwiedzone i obfotografowane mam dwie wielkie dawne dworskie posiadłości .Na lepsze czasy czekają tez materiały dotyczące Powstania Styczniowego ,których mam całe mnóstwo.Chyba szybciej jednak napisze o Lanzarote. Ach w wiosennych planach mam jeszcze obfotografowanie i opisanie miejsca bitwy z Jaćwingami w roli głównej.                              .Jeszcze niedawno krajobraz był zupełnie biały. Ziemię otulila gruba warstwa sniegu ,a powietrze było niezwykle mrożne. Ja poniewaz mam tylko wolne niedziele ( i to nie wszystkie)staram się nadrobic tydzień i chociaz w jeden dzien porzadnie sie poruszać i mile zmęczyć.

     Dzisiaj pokaże zdjecia zimowe oraz te całkiem wiosenne. Niektóre robione telefonem.
Zaśnieżona droga

Zimowy las

Na śniegu doskonale widać tropy zwierząt

W tym miejscu w tym roku rzeki nie skuł mróz

Zaśnieżona Lagerta pies mojej córki

Lagerta (znacie te imie?)

Barzo przyjemnie stac przy ognisku w zimowy ,mrozny dzień

Zupełnie niewidoczny zamarznięty leśny strumień ale spod spodu słychac szum wody

Jest i woda

Bobry działaja

Lagerta szaleje

Piesek zmarzł w łapki więc wyląował na rękach


A tu wiosennie

Ten sam las ,ta sama droga


Strumyk odtajał




Kwitnie wawrzynek wilcze łyko

Jest parę minut po północy. Zapatrzona w tablet ogladam Wspaniałe Stulecie. Wtem któś naciska dzwonek w bramce.Dziwne..Wyglądamy przez okno ,a tam ...policyjny radiowóz i dwóch funkcjonariuszy.Czy tu mieszka taki i taki?( mój syn). Jeśli tak to proszę wyjść. Nogi mi się uginają. Policja  w nocy nie przyjeżdża bez ważnego powodu.  Przez głowę przechodzi tysiąc myśli ale jedna dominuje :wypadek , oczywiscie okropny wypadek. Telewizja nauczyła co może oznaczac taka wizyta. Serce mi wali i prawie już płaczę. Po chwili wraca mój mąż ,który wyszedł porozmawiać .Po minie widzę ,że jest dobrze.Okazuje sie ,że poszukiwany jest kolega mojego syna. Jest podejrzenie ,że chce popełnić samobójstwo i rodzina szuka go wszedzie.Etam myślę Łukasz to nie typ samobójcy Miły i spokojny chłopczyk. Pewnie rozstał się z dziewczyną i baluje z kolegami. Rano otwieram faceebok i czytam: Poszukiwania zakończone , finał tragiczny.Nie mogę uwierzyć.Ten młody ,sympatyczny człowiek powiesił się w pobliskim lasku. Jestem w szoku i ciągle mam przed oczami jego twarz Był u nas w domu  dziesiątki razy ,jadł razem obiady.Szkoda go strasznie.... A nastepny dzień był taki słoneczny...

5 komentarzy:

  1. A co Wy tam Tatrę zamiast Żubra??? ;-)))

    A tak poważnie - też bym się wystraszyła tej kanonady z poligonu nocą, niemniej nie bardziej, niż tego newsa o koledze syna. Słowa - ee, niemożliwe, na pewno nie on - zwykle się nie potwierdzają, bo te osoby na pozór są miłe, fajne, normalne. Do duszy nie zajrzysz... Smutne i współczuje tego, co przeżywaliście w związku z tym...

    OdpowiedzUsuń
  2. A w zyciu nie zradzamy żubra ! :) Tatra nie nasza (nie lubię Tatry)
    Co do tragicznej śmierci tego biednego chłopca to mocno to przezyłam.Niestety na tą tragedie jak się okazało złożyło się wiele rzeczy.I to wszystkie w jednym czasie.Podobno zrobił sobie wiele aby na pewno odejść.Bardzo współczuje rodzinie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam przy ognisku Tatrę (chyba), stąd moje pytanie, ale domyślam się, że jednak gdzie jak gdzie, ale u Was zdradzić żubra nie przystałoby ;-).

      Z tym chłopcem zaś - tragedia... Aż ciężko o tym myśleć!

      Usuń
  3. Ja też bym się przestraszył, gdyby w nocy, nawet wiedząc o przyczynie, ktoś strzelał. Okropne! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niemożliwe, jak współczesna młodzież szybko się załamuje. Oni są pewni tylko w grupie:)

    OdpowiedzUsuń