sobota, 23 listopada 2013

W sklepie pewnego Kopta - Sharm el Sheikh

Będąc w Sharm el Sheikh udałam się na zakupy.Naprzeciwko  naszego hotelu Rehana Resort znajdował się ciąg sklepów z przeróżnymi  rzeczami. Najpierw odwiedziliśmy aptekę. Na szybie wisiał wielki napis: Viagra kupisz dwie jedna gratis! Ach te wyjcie naprzeciw oczekiwaniom klientom turystom.  Ku naszemu zdziwieniu sprzedający dał nam spokojnie wybrać co chcemy i nie nagabywał nas chodząc za nami krok w krok. Kupiłyśmy arabskie odzywki do włosów marki Vatika i inne. Chwilę zastawiałyśmy się nad  produktem z narysowaną głową węża . Jednak odstraszyły nas możliwe kłopoty na granicy.
  Następnie nasz wzrok przyciągnęła wystawa sklepu z torebkami. W środku było kilka osób. Półki pełne ślicznych i mniej ślicznych mniejszych i większych toreb ,torebek i portmonetek.Po prostu- Kobiecy Raj!
Buszując między regałami dostrzegłam poustawiane krzyżyki i święte obrazki. Z ciekawości zapytałam o to sprzedawcę. Ja jestem taki jak wy !   Chrześcijanin Kopt! -  w ten sposób zaczęła się bardzo ciekawa rozmowa ze świetnym przemiłym chłopakiem o imieniu Mina. Konwersacja nie należała do najłatwiejszych. Dogadywaliśmy się aż w czterech językach: angielskim ,polskim, rosyjskim oraz ręczno-migowym.
 Każdy Kopt w wieku około roku ma tatuowany na wewnętrznej stronie ręki krzyż. Robi się to w specjalnych koptyjskich studiach tatuażu.Często w wieku starszym dorabiano sobie krzyże duże na przedramieniu. Jednak teraz za afiszowanie się na ulicy swoją wiarą można dostać na ulicy Bum ,bum (oryginalne słowa Miny)
Wytatuowany w dzieciństwie krzyż
Mina ma narzeczoną. Pokazał nam jej zdjęcia na telefonie. Śliczna uśmiechnięta  dziewczyna .Mimo ,że są chrześcijanami zasady podobne jak w islamie. Ojciec za córkę życzy sobie pieniędzy. W tym wypadku to 7500 dolarów. Chłopak policzył ,że będzie odkładał jeszcze rok na ożenek.Młodzi spotykają się w obecności rodziny nie wolno im się nawet trzymać za ręce.Jedynie hi ,hi ,hi z daleka do siebie.
 Podobno w Sharm el Sheikh pracuje sporo Koptów. Szczególnie poszukiwani są w hotelach. Nie krzywią się na widok porozbieranych turystek ( tutaj nastąpił wymowny gest i dotknięcie mojego nie ubranego ramienia)
   Następnie mieliśmy okazję obejrzeć Biblię w wersji arabskiej. Wytłumaczył nam też kto jest na niektórych obrazkach w sklepie.
Biblia

A między torebkami święte obrazki

Nie ma męża , nic nie robi tylko się modli- aaa to zakonnica (z naszej rozmowy)

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam - Koptyjski Święty



Spotkanie uważam za bardziej ciekawe niż niejedna wycieczka fakultatywna.Na rozmowie spędziliśmy dobrą godzinę. Przemiły młody człowiek, wierny swoim ideałom wiary nawet w tak trudnych warunkach. Nam niestety często tego brak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz