Poprzedni post zakończyłam na wizycie w Muzeum . Jest to dopiero początek wycieczki i czas udać się dalej.Mijamy budkę i szlaban graniczny. Znajdujemy się miedzy dwoma wałami :niskim i wysokim. Nie dziwie się ,że twierdza nie została nigdy zdobyta. Od zewnątrz napastnik musiał najpierw pokonać dość szeroką fosę. Jeśli mu się to udało ,a na pewno nie było to łatwe ponieważ fort chronił jeszcze mały wał ,w którym znajdowały się punkty strzelnicze.Jeśli jednak przekroczył wał niski znajdował się owszem na terenie fortu ale przed wałem wysokim. Wejścia zostały tak genialnie poukrywane pod kątem ,że będąc między wałami nic nie widać.
|
Twierdza Osowiec |
|
Przejście między wałami |
|
Punkt strzelniczy w wale mniejszym |
Po chwili dochodzimy do wejścia budynków. Całkowicie niewidoczne z zewnętrznej strony. Na górze zarośnięte trawą. Podobno Car uczciwie płacił dla wykonawców obiektu. Wynagradzani byli też rolnicy zwożący choćby perz wykorzystywany do nasadzeń na schronach.
Do bunkrów też nie łatwo było się dostać.Wejścia broniły punkty strzelnicze i grube metalowe drzwi. (nie przetrwały one czasów powojennych ,kiedy fort przez kilkanaście lat stał pusty zostały zwyczajnie ukradzione).
|
Twierdza Osowiec-kiedyś wejścia chroniły grube metalowe drzwi |
|
Tutaj uchowała się metalowa zasłona |
Na dole na zdjęciu punkty strzelnicze na wale przy fosie.Stopnie są małe i wąskie więc żołnierze byli przywiązywani specjalnymi łańcuchami. Ta metoda się nie sprawdziła,Po pierwsze nie mogli schronić się w niszach ,a po drugie żołnierz,który ginął dalej wisiał w uprzęży ponieważ zwyczajnie nie było czasu na wypinanie i zapinanie. Często ciała były wrzucane do fosy,.Szeregowiec to jednak zawsze tzw mięso armatnie.
|
Twierdza Osowiec- Tutaj stali żołnierze przypięci łańcuchami |
Idziemy dalej. Następny bunkier jest dość mocno postrzelany.Zastanawiamy się nawet głośno czy to nie jest jakieś miejsce rozstrzeliwań. jednak przewodnik twierdzi ,że nie. Większość pomieszczeń jest ciemnych.W ścianach otwory na lampy karbidowe. Do środka zaglądamy dzięki latarce przewodnika i lampie błyskowej
|
I znów idziemy między walami |
|
Co tu się musiało dziać |
Zdjęcie niżej to miejsce strzelnicze.Bardzo niskie. Wedle przewodnika stacjonowali tu żołnierze z azjatyckich części Rosji . Byli niscy i pod nich było robione to miejsce.
CDN...
Interesujące miejsce, fantastyczny fotograficzny reportaż:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPokazujesz nam perełki sztuki militarnej, złomiarze nie potrafią nic uszanować, pewnie podobnie jak drzwi, wiele elementów się ulotniło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
W PUSTOSTANACH ZAROSNIETYCH KRZAKAMI SA PIEKNE NAGIE ZDJECIA Z KOBIETAMI KTÓRE POKAZUJA SWOJE PIERSI I POSLADKI
OdpowiedzUsuń