Zachorowałam ostatnio na bardzo dziwną i chyba nieuleczalną chorobę. Samozwańczo nazwałam ją fiołkomanją .Charakteryzuje się bardzo ostrymi objawami natury psychicznej.Cechuje ją silna chęć pomnażania kolekcji fiołków afrykańskich. Taka trochę nerwica natręctw zobaczę odmianę , której nie mam i koniecznie muszę ją kupić. Skutkiem choroby jest czterdzieści odmian fiołka w domu. Nie, nie nie myślcie ,że to dużo. Rekordziści których znam z internetu mają ok 800 gatunków. Na potrzeby kolekcji prosto z mojej piwnicy trafiła do domu dawno zapomniana półka. Bo chociaż mieszkam w domu i parapetów ci u mnie dostatek to inni domownicy nie bardzo pałają chęcią posiadania fiołków w swoich pokojach. W tej chwili posiadam roślinki w trzech fazach pierwsza to kwitnienie (kilka) druga forma to młoda sadzonka(większość), trzecia zaś to listki umieszczone w wodzie celem wytworzenia korzonków. Listki zdobywam bardzo prostym sposobem ,a mianowicie kupuje je na allegro. Każda odmiana fiołka ma nazwę nadaną przez selekcjonera.Ja posiadam między innymi Różowa panterę, Jan Menuet ,Paradise Lost. Dzika orchidea itd. posiadam także fiołki zakupione w hipermarketach. Niestety one chociaż bardzo piękne nie posiadają swoich nazw odmianowych.Ostrzegam! Oglądanie tez może być zaraźliwe!
|
Antonia White |
|
le Nefritowaja Czasza |
|
W pełni kwitnienia kwiatów jest tyle ,że prawie nie widać listków |
|
Młode sadzonki,które jeszcze nie kwitły |
|
Wszystkie kieliszki do wódki zostały wykorzystane w celu fiołkowym! |
|
Te już mają korzonki i niedługo zostaną posadzone do doniczki |
Otrzymałam od Moniki
http://katarzyna-monika.blogspot.com/ wyróznienie. Moniko bardzo dziękuję i jest mi ogromnie miło ,że zwróciłaś uwagę na mój blog.
Zasada jest taka ,ze teraz ja nominuje 10 blogów do tego wyróżnienia. (ja nominowałam 8)
1
http://fotowycieczki.blogspot.com/
2
http://4stronyswiata-shibuya.blogspot.com
3
http://zywotnik.blogspot.com/
4
http://czarownyswiat.blogspot.com/
5
http://lavieestbelleijatez.blogspot.com/
6
http://ardiola.blogspot.com/
7
http://sara-maria.bloog.pl
8
http://przekornie.blogspot.com/
|
(zdjęcie od mojej córki Patrycji) |
Witaj Agnieszko, jestem zaskoczona ale i bardzo szczęśliwa, że wyróżniłaś mój blog: So Sweed Blog Award. Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńCudownie mieć zainteresowania i pasje.
Twoja kolekcja, przypuszczam, osiągnie spore rozmiary. Fiołki afrykańskie są wdzięcznymi i bardzo pięknymi kwiatami...
Też cztery lata temu namiętnie kolekcjonowałam fiołki. Podczas swoich wyjazdów zawsze opiekę nad domem powierzamy zaufanej osobie. Ten wyjazd był trzytygodniowy. Osoba mimo, że była poinformowana jak ma postępować z fiołkami zbyt mocno karmiła je...wodą. Gdy wróciliśmy nie było już co ratować.
Agnieszko, bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Serdecznie pozdrawiam
Łucjo kto bardziej zasługuje na nagrodę niż Ty...
OdpowiedzUsuńNo niestety fiołki nienawidzą przelania. Ja kiedyś wyjechałam zostawiając pod opieką teściów kwiatki ,które stały na nowiutkich pólkach.Po powrocie były tak mokre od wylewającej się wody z kwiatów ,że rozmokła i rozwarstwiła się płyta z której były zrobione meble.
Ciekawa jestem ile sztuk liczyła twoja fiołkowa kolekcja?Pozdrawiam
Dziekuje za wyroznienie. A co do fiolkow, mam kolezanke,ktora sie po prostu w nich kocha i jest to milosc odwzajemniona, bo fiolki rosna, kwitna przez caly rok. Dostalam od niej dwa, ktore teraz zamieszkuja u mojej siostry Hani. Mam nadzieje, ze zyja, ze przezyly, bo nie kady mam tzw reke do kwiatow!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Ładne zdjęcia, kwiaty dają dużo radości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSpokojnie. Akurat te rośliny mogę oglądać 'metrami' i choroba mnie nie weźmie. Jestem odporna na nie, czego nie mogę powiedzieć o hojach.
OdpowiedzUsuńTy to może się ode mnie nie zarazisz ale ja to od Ciebie hojo manią na pewno. Pozdrawiam :)
UsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń