piątek, 6 marca 2015

Dwie godziny w gorącym Piszu - cz 1 -nad jeziorem

W pewne upalne letnie popołudnie na chwile zawitaliśmy do Pisza. Była to moja pierwsza wizyta w tym mieście. Ponieważ było bardzo gorąco nasz pobyt zaczęliśmy od poszukiwania plaży miejskiej. Nie nastręczyło to trudności. W dobrą stronę kierowały nas liczne tablice informacyjne.Kiedy dotarliśmy nad jezioro mimo ,że była ok 17 na brzegu było jeszcze sporo ludzi. Ponieważ dawno nie było opadów jezioro się cofnęło. Szybko wchodzimy do wody. Ta jednak nie zachęca do kąpieli. Jest potwornie brudna. Być może to wina zamulonego podłoża ,które się uniosło naruszone setkami stóp. Chwila ochłody i wyskakujemy z bryi. Na brzegu stoi też wieża widokowa. Pomysł wprost świetny. Z góry przepiękne widoki na jezioro i okolicę. Obok ciągną się mniej lub bardziej luksusowe hotele.
Letnie popołudnie



Cofnięta woda w jeziorze

Wstrętna mętna woda


Rybki w mętnej wodzie

Widok z  wieży widokowej  

Pytam kto robi takie wieże???Ażurek działający na moje nieznoszące wysokości zmysły 

A niech ktoś na górze stoi w spódnicy  :)

5 komentarzy:

  1. No, wieża też nie dla mnie. Tu też są takie brudne jeziora. Mogę się w nich kąpać do zobaczenia pierwszego węża.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie ryby :)
    Pozdrawiam i tęsknie za latem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Piszu ja akurat bywałam (bo teraz mniej) często. Rodzina, bliskość od Kolna, droga przelotowa np do rodziny do Mrągowa ;-). Na tej plaży jednak nigdy nie byłam. Małe, urocze miasteczko - zwłaszcza latem.

    OdpowiedzUsuń