czwartek, 22 sierpnia 2013

Warszawski wieczór

Dziwnie mi jest o tym myśleć ale gdyby nie pewien splot rodzinnych wydarzeń z rozwodem w tle byłabym teraz  Warszawianką. Taką prawdziwą z dziada pradziada.Co rusz odkrywam nowe fakty.
 Niedawno szukając wiadomości w internecie znalazłam wzmiankę o lokalizacji jednego ze sklepów mojego pradziadka. Był to spis z 1909r .
  Ja osobiście w ogóle nie czuje się związana z tym wielkim miastem. Ot takie fajne miejsce parogodzinnych wypadów.  Z przyjemnością wracam później do swojego małego miasteczka ,w którym mieszkam z wyboru.
   Do Warszawy jedziemy dopiero wieczorem. Chcemy obejrzeć pokaz multimedialny fontanny, obraz ,muzyka. Ponieważ mamy jeszcze chwilę czasu wstępujemy do Złotych Tarasów. Tu mieści się obiekt pożądania mojej córki sklep kosmetyczny firmy Mac. Ten damski raj ma jeden szkopuł- ceny. Spędzamy tu około godziny. Pozostała cześć naszej grupy wydeptała już niezłe korytarz. My szczęśliwe niezmiernie z triumfem niesiemy wypełnioną torebkę z napisem Mac. Po wyjściu okazuje się ,że pokaz już się kończy ,a i samochodu nie ma gdzie zaparkować. Chwila konsternacji i jest plan zastępczy. Warszawskie Łazienki są otwarte dłużej niż zwykle .Naprawdę warto było jechać. Latarnie przyozdobione są chińskimi lampionami. Tworzy to niezwykle piękny efekt. Ludzi niezbyt dużo. Zaczyna nam nawet delikatnie kropić deszczyk.  Aparat w tych warunkach odmówił współpracy ,mamy zaledwie kilka słabych zdjęć.Przez przeszklone tafle łazienkowskiej restauracji widać uwijających się kelnerów.wszystko cudnie podświetlone. Uroczo i romantycznie. Warto to zobaczyć.

Aleja Lampionów w Warszawskich Łazienkach


W bocznej alejce dwa rodzaje lampionów

Warszawskie Łazienki ok godz 23



Kelnerzy uwijają się przy klientach

Pada deszcz

2 komentarze:

  1. Witaj Agnieszko!
    Podoba mi się Twój post i zdjęcia.
    Warszawa nocą? pięknie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny post, fantastyczne zdjęcia, oświetlenia pałacu bardzo ładne:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń