poniedziałek, 15 stycznia 2018

Letnie krajobrazy Wzgórz Świętojańskich, polne kwiaty czyli ocieplam zimową atmosferę

   Nie wiem jak u Was ale u mnie za oknem  tęgi mróz. Dlatego też zupełnie na przekór panującej aurze postanowiłam ocieplić atmosferę i powspominać minione lato.
   Był gorący duszny ,trochę zachmurzony, sierpniowy dzień. Nie chcieliśmy go spędzić w domu.Pojechaliśmy w jedno z naszych ulubionych miejsc. Samochód jak zwykle zostawiliśmy w Kołodnie. Przed nami była przepiękna trasa pod górę na wieżę widokową.


Wokół nas przyroda bujała piękna zielenią i kolorami polnych kwiatów na łące. Po obu stronach drogi mieliśmy dawne pola uprawne dzisiaj już prawie całkowicie zarośnięte.co chwilę zatrzymywałam się by uwieczniać swoim aparatem piękno letnich kwiatów.





Po nie całym kilometrze zaczęła się nasza wspinaczka pod górę. Szybko pożałowałam ,że wzgardziłam wielką butlą wody ,którą mój mąż kupił na stacji przed wyjazdem . Miał kupić małą a kupił wielką i nie bardzo chciałam jej ze sobą ciągnąć.. Mimo pochmurnego nieba , wysoka temperatura i duchota sprawiała ,że każdy krok był o wiele cięższy niż normalnie.


Całe szczęście ,że wzniesienie jest niewielkie i już po kilku minutach byliśmy na szczycie i podziwialiśmy widok z wieży widokowej.





Patrząc na okolicę z wieży widokowej zastanawiałam się czy oby za chwilę gdzieś tam na szczycie nie złapie nas nagła burza. jednak po chwili postanowiliśmy kontynuować wędrówkę idąc szczytem góry.

Wychodzona droga po jakimś czasie się skończyła zamieniając się w zarośnięta cudownymi różnokolorowymi kwiatami leśną ścieżkę . otoczyła mnie paleta barw i zapachów. widać było ,że ludziom nie bardzo chce się chodzić na dalsze wycieczki i dzięki temu mieliśmy tu prawie dziewiczą przyrodę. Sami zobaczcie jak tam było pięknie.













Schodząc z góry na dobrą chwilę utknęliśmy w malinowym zagajniku. Owoców było całe mnóstwo więc zeszliśmy już najedzeni.Nawet mieszkające tam roje komarów nie były nam w stanie przeszkodzić w uczcie.



Ach te lato...powspominać miło ale już za kilka miesięcy kolejne przed nami. :)


4 komentarze:

  1. Też tak lubię wspominać letnie wypady, gdy za oknem wiatr i śnieżyce. Na razie czekam na wiosnę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. W zimowy wieczór miło powspominać słoneczne lato, poziomki na krzaczkach, polne kwiaty. Ach miło się zrobiło.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna wyprawa. Bardzo tam urokliwie i tak spokojnie. Uwielbiam takie miejsca, czysty relaks. Cudna fotorelacja. Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń