piątek, 17 listopada 2017

Na krańcu Europy czyli Przylądek Świętego Wincentego Portugalia

Przylądek Świętego Wincentego to najbardziej na południowy zachód wysunięta cześć Europy. Nazwę swoją przyjęła od Świętego Wincentego z Saragossy. W czasach Imperium Rzymskiego nazywany był Świętym Przylądkiem natomiast w żeglarskim żargonie zwano go Przylądkiem Ciepłych Gaci ,ponieważ w tym miejscu przechodziło się ze strefy chłodniejszej do ciepłej. Ze względu na położenie miejsce to było też świadkiem wielu morskich bitew. W pobliżu znajdują się też twierdze obronne Beliche i Sagres.Ja widziałam je niestety tylko z zewnątrz ,a wyglądają imponująco.
 Co ciekawe  podobno właśnie w pobliżu Przylądka Św Wincentego epicentrum miało wielkie trzęsienie ziemi z 1755roku. Jego amplituda była olbrzymia . Szacuje się ,że mogła wynosić 9 stopni. Fale tsunami były wysokie od 6 do 20 metrów! Prawdopodobnie by wywołać tak olbrzymi kataklizm nałożyły się na siebie dwa trzęsienia w różnych miejscach.
  Dzisiaj półwysep to spokojne, przepiękne miejsce. Już z daleka widać stojącą na nim latarnię morską. Wychodzimy z autobusu i idziemy podziwiać wysokie klify. Robią one ogromne wrażenie. Musze przyznać ,że przeszły mnie ciarki kiedy ostrożnie podeszłam do brzegu skały . Pode mną była głęboka przepaść ,na której końcu rozbijały się fale oceanu. Przed bliższym podejściem skutecznie odstraszyły mnie tabliczki poświęcone tym,którzy za mocno się wychylili lub za daleko dali krok do tyłu pozując do zdjęć. Dodam ,że nie ma żadnych ale to żadnych zabezpieczeń przed upadkiem. Jadąc więc z dziećmi trzeba zachować ogromną czujność. Zapraszam do oglądania zdjęć.



A w dole fale rozbijają się o skałę


Olbrzymie klifu Przylądka Św. Wincenta



Plecak jest mój!


10 komentarzy:

  1. Piękne! Podobne do jedynych klifów na których byłam, czyli Clifs of Moher w Irlandii... Zawsze budzą zachwyt :-). Może kiedyś i nam uda się odwiedzić kraj... Ronaldo ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak klify wszędzie robią wrażenie!Portugalia jest przepiękna 1 chyba jeszcze bezpieczna.Twoje dzieci też będą zachwycone. Jak byłam w Lizbonie to właśnie całe tłumy kibiców jechały na mecz Benfica lisbona ,a po wygranej była fiesta. Fajny widok.

      Usuń
    2. Agnieszko, wiesz... Portugalia to u nas... głównie... Madera ha ha ha. Trochę żartuję, bo ja w ogóle do Portugalii mam sentyment pochodzący w sumie... znikąd, Mohi jeszcze w tym kraju nie był (a był w wielu w Europie), a Oleś, bo Ronaldo. Jak Bozia da, to kiedyś pojedziemy :-).

      Usuń
    3. Bozia na pewno da wyjazd,gorzej już ze spotkaniem Ronaldo :)

      Usuń
  2. Cudne miejsce. Chciałbym je zobaczyć na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się wybrać .Wybrzeże jest przepiękne! Niektóre miejsca wprost zapierają dech w piersiach. Bardzo polecam ten kraj!

      Usuń
  3. Prawdziwe piękno przyrody. I respekt, faktycznie strach się wychylić.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo przy delikatnym podejściu do krańca skały wrażenia z dreszczykiem na skórze :)

      Usuń
  4. Kilka lat temu byłam w Portugalii, w to miejsce jednak nie dotarłam. To chyba dobry pretekst, by tam wrócić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musisz to zobaczyć. Wrażenia niesamowite gwarantowane!

      Usuń