Od kilku już sezonów na naszych supraskich stawach wiosną pojawia się niezwykły gość. Jest to samotny łabędź krzykliwy. Pływa sobie dostojnie lub wyleguje się na brzegu. W tamtym roku często przebywał w towarzystwie bardziej pospolitych kuzynów. Czemu biedak jest samotny tego niestety nie wiem...
Może jego druga połowa zginęła, albo dopiero szuka, któż to wie :)
OdpowiedzUsuńPiękny! :)
OdpowiedzUsuńDziób ma trochę inny ;)
OdpowiedzUsuńNa Podlasiu rzadko można je spotkać, częściej nad Bałtykiem ;)
OdpowiedzUsuńGratuluje i pozdrawiam :)