 |
Resztki torów kolejowych |
Szukając kolejnej ukrytej w lesie rampy kolejowej troszeczkę pobłądziliśmy. Jak się okazało ta budowla z czasów zimnej wojny została całkiem nieźle ukryta. Prowadzą do niej leśne mniej lub bardziej uczęszczane drogi Zanim trafiamy ną tę właściwą, w trawie wśród drzew znajdujemy resztki torowiska . Prawie go już nie ma .Podejrzewam ,że podkłady kolejowe ozdabiają nie jeden ogródek ,a elementy metalowe trafiły na skup złomu. Nieliczne dotrwały do dziś w ziemi. Idąc ich tropem w pewnym momencie po obu stronach drogi pojawia się wał . Im bliżej jesteśmy rampy tym robi się coraz wyższy.Jest na tyle długi ,że spokojnie mógłby stać przy nim zupełnie nie zauważony skład pociągu. Mogę się tylko domyślać ( być może błędnie) ,że nasypy mogły też służyć do ewentualnego łatwego ukrycia pociągu pod materiałem maskującym.
 |
Po bokach pojawia się wal |
 |
resztka torowiska |
 |
Wał robi się coraz wyższy |
 |
Jeszcze trochę widoczne torowisko |
Po krótkim spacerze ukazuje nam się ona Polsko-sowiecka rampa kolejowa z czasów zimnej wojny. Zapewne miała służyć do szybkiego przerzucenia broni i wojska w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego. Po jednej stronie rampy znajdowały się tory z rozstawem polskim ,a po drugiej radzieckim. Możliwe więc było bezpośrednie przełożenia sprzętu z pociągu do pociągu beż tracenia czasu na zmianę podwozia .
 |
Polsko -sowiecka rampa kolejowa z czasów zimnej wojny |
Rampa jest w całkiem dobrym stanie. Nawierzchnia nie jest mocno zarośnięta więc zapewne rampa jest wykorzystywana jako część drogi. Jednak w czasie naszego nie krótkiego pobytu nie spotykamy nikogo. Tylko cisza i odgłosy lasu. Nie niepokojeni przez nikogo na środku rampy rozkładamy się z naszym piknikiem czyli kanapkami i kawą w termo kubku. W takim miejscu wszystko smakuje lepiej.
 |
Piknik na rampie |
Tuż za rampą droga rozwidnia się w dwie strony. Na jednej z nich widać jeszcze resztki granitu identyczne jak na rampie
Jeśli chcecie zobaczyć to miejsce polecam wybrać się tam jesienią bądź wiosną ewentualnie zimą bez śniegu. Ja byłam latem i bujna zielen skutecznie zasłaniała ciekawe elementy.