Tuż za Sidrą na niewielkim mocno zarośniętym wzgórzu stoi drewniany Dwór Wandzin. Jego historia sięga 1877 roku. Wtedy to Kazimierz Eunarowicz wybudował go dla swojej żony Wandy.W rękach tej rodziny był do 1937 roku , kiedy to Stanisław Eunarowicz sprzedał go Bolesławowi Sulikowskiemu , który był jego właścicielem do 1953 roku. Ze względu na to ,ze był to nie duży majątek nie polegał więc parcelacji. Później właścicielkami były siostry Albina i Stanisława Powarzy ,które w 1976 roku sprzedały go Spółdzielni Kółek Rolniczych w Sidrze. Teraz dwór Wandzin jest własnością prywatną. Tyle suchych informacji .(http://www.ciekawepodlasie.pl)
Po drodze do Wandzina zaczepiamy prosząc o informacje miejscową kobietę. Rozmawiamy z nią chyba pół godziny. Opowiada nam smutną historie upadku i doprowadzenia do ruiny dworu. Nie będę opisywać rozmowy bo był to właściwie monolog z nazwiskami ,sprawami rodzinnymi ,a informacje są niesprawdzone. Zostaliśmy zachęceni żeby koniecznie tam pojechać i zobaczyć jak straszne rzeczy dzieją się z dworem. Jedziemy...
Wśród porośniętych już samosiewek i resztek alei obsadzonej bzami idziemy do Dworu Wandzin.
 |
Z gąszczu roślin wyłania się stary dwór Wandzin |
 |
Dwór Wandzin |
Dwór jest w stanie słabiutkim. Jednak najbardziej przeraziło mnie wnętrze. Do tego napotkana pani uprzedziła ,że możemy tu spotkać lokatora ,który tu sobie pomieszkuje. Drzwi są niezamknięte i nie zabezpieczone wchodzimy więc o środka. Wyraźnie widać ślady imprez. W jenej izbie legowisko ze szmat ale uff jest pusto. Wszystkie metalowe rzeczy zostały powyciągane i za pewnie spieniężone.Dom jest podpiwniczony ,chodząc wiec po skrzypiących i ruszających się deskach mam wrażenie ,że za chwilę coś pode mną trzaśnie ,a ja znajdę się w strasznym miejscu. Sam układ dworu nie podoba mi sie. Małe izby mała kuchnia...Tylko nie wiadomo też czy nie był przebudowywany.U mnie nie wzbudził zachwytu za to mój maż był wprost zauroczony. Chodził pokazywał co by zrobił ,ulepszył itd
 |
Ślady podpalania |
 |
Ukochana niegdyś olejna na suficie |
 |
Szkoda mi tego dworu jest bardzo |
 |
Wszystko co metalowe zostało wyrwane |
 |
A przy kuchni spiżarka |
 |
Powyrywane drzwiczki do pieca |
 |
Obiekt zabytkowy |
 |
Przygnębiający widok |
 |
Wokół domu przepiekny stary drzewostan |
 |
Trochę niżej stodoła sądząc po zapachu używana |
 |
Resztki budowli zapewne stodoły lub stajni |
 |
Zapewne miedzy tymi drzewami była droga |
 |
Krzyż przy drodze do dworu |
 |
Wandzin 1947 r |
Wokół dworu całe mnóstwo pięknych starych drzew. Widać resztki alejek. Miejsce i okolica są cudowne! Taki prawdziwy podlaski klimat. Jeśli macie ochotę to możecie nabyć te posiadłość . Cena to 370 tys. I oby się szybko znalazł konkretny chcący odnowić posiadłość właściciel bo czasu Dwór Wandzin ma już niewiele